Adam Glapiński: Będziemy kupować złoto

Banki centralne kontynuowały zakupy złota na historycznym poziomie, osiągając w sumie 337 ton w Q3, co stanowi trzeci najmocniejszy kwartał w danych Światowej Rady Złota. Mimo że było to mniej niż rekordowe 459 ton w Q3 2022, to jednak w ujęciu rocznym popyt na złoto banków centralnych wzrósł o 14 proc., osiągając rekordowe 800 ton. Analizując sytuację i patrząc w przyszłość, wydaje się obecnie prawie pewne, że banki centralne są na dobrej drodze przed kolejnym kolosalnym rokiem zakupów.

Reklama

Zgłoszone zakupy w 2023 roku zdominowane były przez Chiny, Polskę i Singapur. Ludowy Bank Chin (PBoC) odzyskał tytuł największego nabywcy na świecie, zwiększając w ciągu kwartału swoje rezerwy złota o 78 ton. Od początku roku PBoC zwiększył swoje zasoby o 181 ton, do 2192 ton (co stanowi 4 proc. całkowitych rezerw).

Natomiast Narodowy Bank Polski (NBP) w III kwartale kontynuował szaleństwo zakupów, dodając kolejne 57 ton do 48 ton zakupionych w II kwartale br. Co w analizowanym okresie dało łącznie 105 ton. Jednak – jak wskazuje Światowa Rada Złota – NBP może się na tym nie zatrzymać. Na początku października prezes NBP Adam Glapiński stwierdził: Dzięki temu Polska jest krajem bardziej wiarygodnym, mamy lepszą pozycję we wszystkich rankingach, jesteśmy bardzo poważnym partnerem i nadal będziemy kupować złoto. Marzeniem jest osiągnięcie 20 proc. Nasz bank centralny posiada obecnie 334 tony złota, co stanowi 11 proc. całkowitych rezerw.

Popyt na sztabki prawie jak rok temu

Popyt inwestycyjny w III kwartale wyniósł 157 ton. Jest to znacząca poprawa w stosunku do słabego III kwartału 2022 r. Całkowite inwestycjew sztabki i monety w trzecim kwartale spadły o 14 proc. r/r do 296 ton, na co wpływa głównie słabość Europy. Jednak – co mocno warto zaznaczyć – popyt w tym segmencie w I-III kw. jest porównywalny z popytem z 2022 r., który był najsilniejszym rokiem od prawie dekady.

Stabilność i długoterminowe perspektywy rynku złota nadal wydają się obiecujące. Cena złota w Q3 średnio wynosiła 1928,5 USD za uncję, a więc o 12 proc. więcej niż w roku ubiegłym, mimo 2 proc. spadku w porównaniu do rekordowego Q2 2023. Świadomi inwestorzy wiedzą, że obserwowany od dłuższego czasu przystanek w notowaniach może oznaczać budowanie bazy do wyjścia na rekordowe poziomy – wskazuje Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex.

Reklama

Jak wskazuje Światowa Rada Złota popyt na sztabki i monety jest prawie taki sam jak w zeszłym roku – 876 ton w porównaniu z 886 ton w 2022 r. – ponieważ siła w I półroczu przeważyła nad słabością w III kwartale. Spadek r/r w III kwartale wynikał z pewnych obszarów niższego popytu, zwłaszcza w Europie (w szczególności w Niemczech). Powodem takiej sytuacji mogą być rosnące w tym regionie stopy procentowe. Wyższe raty kredytów hipotecznych, w połączeniu z kryzysem kosztów życia ograniczyło środki dostępne do inwestowania w złoto, a rachunki oszczędnościowe stały się stosunkowo atrakcyjne dla inwestorów.

Złoto kontynuuje swoją rolę jako bezpieczna przystań, zwłaszcza w czasach niepewności gospodarczej. Jesteśmy przekonani, że zarówno inwestorzy indywidualni, jak i instytucje mogą skorzystać na włączeniu złota do swoich portfeli – podsumowuje Aleksander Pawlak, prezes firmy Tavex. Analizując otoczenie, w jakim ostatnio przebywa kruszeć, śmiało można stwierdzić, że ma się dobrze. Takie zachowanie złota jest bardzo dobrą wiadomością. Jeżeli czynniki przeszkadzające zostaną usunięte, to mamy przepis na kolejną falę wzrostową już z obecnych, wysokich poziomów. Warto przy tym pamiętać, że inwestycja w królewski kruszec nie zawsze przyniesie nam profity w krótkiej perspektywie. Jeśli jednak potraktujemy ją jako długoletnią lokatę, to zysk jest prawie pewny – dodaje.

Cykliczne badania przeprowadzane przez Opinia24 na zlecenie firmy Tavex jasno pokazują, że respondenci, którzy postawili na złoto aż w 45 proc. potwierdzili, że zrobili to, ponieważ aktywo długofalowo zabezpiecza ich oszczędności.