Ministerstwo Skarbu szacowało w lutym, że miesięcznie uziemienie Dreamlinerów kosztuje LOT nawet 10 milionów złotych.
Rzecznik spółki Marek Kłuciński w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową przekonuje, że po odzyskaniu Dremlinerów, LOT wystawi ostateczny "rachunek strat" Boeingowi. - Gromadzimy informacje o wszystkich kosztach związanych z uziemieniem samolotów. Po zakończeniu naprawiania najnowszych samolotów Boeinga przedstawimy producentowi wszystkie nasze koszty - podkreśla Marek Kłuciński.
Zdecydowanie mocniej wsparcia od amerykańskiego koncernu domaga się minister skarbu. Mikołaj Budzanowski przekonywał, że Boeing powinien wypłacić LOT-owi odszkodowanie za uziemione Dreamlinery. Jeszcze w tym miesiącu do Polski przyjadą przedstawiciele amerykańskiej firmy, by rozmawiać o rekompensacie dla LOT-u. W radiowej Trójce minister Budzanowski tłumaczył, że problemy Boeinga generują dodatkowe koszty przewoźnika.
W strategii rozwoju firmy na 2013 rok nowe samoloty miały odegrać ważną rolę. To oszczędne maszyny, które miały ograniczyć koszty spółki - tłumaczy minister Budzanowski. To, że LOT nie może korzystać z nowych maszyn generuje dodatkowe koszty i o rekompensacie za te straty spółka również chce rozmawiać z Boeingiem.
Dreamlinery zostały uziemione na początku stycznia z powodu problemów technicznych. Boeing sprawdza jak poważne są to usterki. W związku z tym, z eksploatacji wycofano wszystkie samoloty tego typu. Nie wiadomo kiedy znów zostaną dopuszczone do przewożenia pasażerów.