Jak podaje "Rzeczpospolita" budowa terminalu na skroplony gaz ziemny (LNG) w Świnoujściu, strategicznej inwestycji mającej zapewnić Polsce bezpieczeństwo energetyczne, może być celowo opóźniana.
A to dlatego, że włoska firma inżynieryjna Saipem, stojąca na czele konsorcjum realizującego inwestycję, jest mocno powiązana z Gazpromem.
– Gazprom jest dla Saipem strategicznym partnerem, dlatego wybór włoskiej firmy jako wykonawcy dla konkurencyjnego wobec Rosjan terminalu LNG w Świnoujściu był co najmniej niefortunny. W efekcie nie ma żadnej pewności, czy opóźnienia przy budowie i żądania dodatkowych pieniędzy faktycznie wynikają z realizacji nieprzewidzianych prac, czy jest to efekt nacisków ze strony Rosjan – mówi "Rz" Izabela Albrycht, prezes Instytutu Kościuszki.
Współpraca między Saipem a Gazpromem trwa od wielu lat i dotyczyła już między innymi budowy gazociągu South Stream, projektowania gazociągu North Stream oraz budowy platform wydobywających ropę i gaz u wybrzeży Sachalinu.
Inny komentator pyta, czy decydenci w Polsce, podpisując kontrakt z Saipem, mieli świadomość, z kim ta firma współpracuje i jakie mogą się z tym wiązać konsekwencje.