To zła wiadomość dla polskiego eksportu, którego przeszło 25 proc. trafia za Odrę. Wszystko przez to, że kończy się azjatycka bonanza, a firmy eksportujące na rynki wschodzące nie notują już tak dużych zysków.
Tylko w ostatnich dniach największa firma chemiczna świata BASF podała, że jej zamówienia w II kwartale spadły o jedną czwartą. Siemens zredukował o 10 proc. spodziewane na ten rok przychody. Spada również tempo sprzedaży aut Daimlera. Koncern sprzedał w czerwcu 131,139 pojazdów, czyli zaledwie o 0,2 proc. więcej niż w poprzednim miesiącu. W tym przypadku to efekt słabnącego wzrostu w Ameryce Łacińskiej.
Polscy eksporterzy mają się czego obawiać. Do tej pory Niemcy były lokomotywą europejskiej gospodarki, ale ostatnie dane nie napawają optymizmem – uważa Adam Antoniak, ekonomista banku Pekao SA.