Obie strony umowy kredytowej, tj. bank i kredytobiorca/pożyczkobiorca powinny mieć ze sobą kontakt przy podpisywaniu umowy oraz po spłacie zobowiązania, kiedy bank informuje, że nic już mu nie jesteśmy winni. Mogą jednak wystąpić sytuacje, które spowodują, że będziemy musieli spotkać się z bankiem w trakcie spłaty kredytu czy pożyczki. Może do nich dojść np. wtedy, gdy np. nie spłacamy zaciągniętego zobowiązania. Eksperci TotalMoney.pl sprawdzili jakie działania mogą być podejmowane przez bank celem odzyskania niespłaconej pożyczki lub jej części, z jaką częstotliwością takie czynności mogą być przeprowadzane oraz jakie są ich koszty. Zachęcamy do lektury, która miejmy nadzieję skutecznie odstraszy wszystkich zapominalskich od nieterminowego regulowania i obsługi spłaty rat kredytowych.

Reklama

Za co i w jakiej formie banki mogą nas upominać o braku spłaty pożyczki

Banki mogą podejmować szereg działań, których celem jest poinformowanie kredytobiorcy o braku zapłaty wymaganej raty w odpowiednim terminie, albo o powstaniu zadłużenia związanego z powtarzającym się nieregulowaniem spłaty zobowiązania. Czynności, które mają skłonić klienta do niezwłocznej spłaty wymaganej raty lub też uregulowania powstałego zadłużenia można zaklasyfikować do następujących grup działań:

Reklama
  • Wysyłanie wiadomości SMS na telefon komórkowy kredytobiorcy,
  • Przeprowadzenie rozmów telefonicznych pouczających o skutkach braku spłaty i instruujących by jak najszybciej uregulować wymaganą ratę,
  • Wysyłaniu listów – tzw. monitów lub wezwań do zapłaty,
  • Przeprowadzaniu bezpośrednich wizyt terenowych u kredytobiorcy.

Jak często bank można upominać się o zaległości?

Najczęściej informacje na temat częstotliwości oraz formy i kolejności czynności, jakie bank może podejmować w celu skutecznej zapłaty zaległości przez klienta, zawarte są w umowie kredytowej. Postanowiliśmy sprawdzić jak taka sekwencja zdarzeń wygląda w rzeczywistości. Na celownik wzięliśmy największe banki działające w Polsce, te które udzielają najwięcej pożyczek i kredytów gotówkowych, przy których to występuje stosunkowo najwięcej opóźnień w spłacie. I tak oto, na przykład PKO Bank Polski w postanowieniach swoich umów zastrzega sobie prawo do obciążania kredytobiorcy kosztami za działania, których kolejność jest następująca:

  • jednorazowe wysłanie wiadomości SMS,
  • dwukrotny kontakt telefoniczny,
  • Dwukrotne wysłanie monitu pocztą,
  • Jedną bezpośrednią wizytę u kredytobiorcy.
Reklama

…oraz jakie są koszty tych upomnień?

Czynności upominawcze wykonywane są przez banki w odstępach czasowych umożliwiających spłatę zadłużenia. W przypadku jej dokonania kolejne działania nie są podejmowane. Należy pamiętać również o tym, że bank może prowadzić działania upominawcze względem wszystkich pożyczkobiorców albo poręczycieli. W takim przypadku będziemy także obciążani kosztami… Poznajmy zatem wysokość opłat naliczanych niesolidnym dłużnikom przez poszczególne banki:

  • PKO Bank Polski nie nalicza opłaty za SMS , inkasuje 30 zł za monit lub inne zawiadomienie o zaległości w spłacie wysłane pocztą. Koszt telefonu interwencyjnego określony został na poziomie 10 zł. PKO BP nie pobiera także opłat za bezpośrednią wizytę pracownika banku,
  • także Credit Agricole Bank Polska nie pobiera opłaty za SMS. Koszt telefonu interwencyjnego i monitu wysłanego listem zwykłym to 15 zł. Koszt monitu wysłanego listem poleconym to 20 zł, a koszt wyjazdu interwencyjnego –100 zł,
  • w eurobanku monit wysłany listem zwykłym kosztuje klienta 20 zł (listem poleconym 25 zł). Wyjazd terenowy wiąże się z wydatkiem 110 zł,
  • Bank Zachodni WBK nalicza opłatę w wysokości 25 zł za monit listowny, 9 zł za telefoniczny oraz 50 zł za wizytę terenową u kredytobiorcy,
  • Getin Bank inkasuje za SMS 1,99 zł, za telefon - 4,99 zł, za monit „papierowy” - 25 zł a za wizytę terenową - 110 zł.

Pożyczaj tyle ile musisz i spłacaj na czas! Naprawdę nie opłaca się inaczej…

Jak widać banki w różny sposób podchodzą do kwestii związanych z czynnościami upominawczymi. Niektóre z nich traktują swoich klientów w sposób bardziej partnerski i za wstępne działania przypominające o braku spłaty rat nie naliczają żadnych opłat, a jeżeli je naliczają, to są one w wysokości symbolicznej. Pozostałe zaś banki inkasują za czynności upominawcze naprawdę pokaźne kwoty. Niektóre instytucje, jak np. Getin Bank, określają maksymalny pułap kosztów jakie można naliczyć od klienta w związku z brakiem spłaty konkretnego zobowiązania jako sumę do 200 zł. Inne (jak PKO Bank Polski) z góry określają, że wybranych czynności nie będą przeprowadzały więcej niż określoną ilość razy.

Wszystkich tych upomnień, związanych z nimi kosztów, czy wątpliwej przyjemności czytania korespondencji przychodzącej z banku można w prosty sposób uniknąć. Jak? Otóż najzwyczajniej w świecie nie należy nadmiernie się zapożyczać, a pożyczone z banku pieniądze spłacać regularnie i na czas. Wówczas nie przekonamy się o tym jak skuteczne potrafią być bankowe działy windykacyjne i będziemy mieli spokojniejszy sen. Dobrze zawsze znać swoje obowiązki względem kredytodawcy. Jednak równie istotne jest to, żeby być świadomym konsekwencji nie wywiązywania się z powinności, które mamy względem banku w związku ze spłatą pożyczki lub kredytu. Naprawdę nie warto opóźniać się ze spłatą rat kredytowych wobec kogokolwiek, a tym bardziej wobec banku. Nasze zapominalstwo może nas niestety, w najgorszym możliwym scenariuszu, bardzo drogo kosztować…