Bogacimy się – wynika z wyliczeń „DGP” sporządzonych na podstawie statystyk GUS. Średnie i duże przedsiębiorstwa przemysłowe w I półroczu 2011 roku zatrudniały nieco ponad 2 mln osób. Dokładnie 426 tys. z nich wypłacały pensje przekraczające 5 tys. zł brutto. Oznacza to, że w ciągu roku liczba dobrze zarabiających zwiększyła się o imponujące 12 proc. Jeśli takie tempo wzrostu zostanie utrzymane, to w 2015 roku co trzeci pracownik przemysłu będzie otrzymywał tak wysoką pensję. Choć są branże, gdzie ten odsetek już dziś jest większy.
Najwięcej pracowników zarabiających ponad 5 tys. zł jest w górnictwie. Spośród 121 tys. tam zatrudnionych takie pensje odbiera co miesiąc aż 94 proc. – Niestety, o ich wysokości nie decydują wyniki ekonomiczne kopalń. Są efektem siły związków zawodowych – ocenia dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan.
Na drugim miejscu drabiny płacowej są energetycy. Tu ponad 5 tys. zł zarabia 64 proc. wszystkich (148 tys.) zatrudnionych. – W tej branży pracują specjaliści, których na rynku jest stosunkowo mało, więc trzeba im dobrze płacić – wyjaśnia Adam Antoniak, ekonomista BPH.
Z jeszcze innego powodu wysokie pensje ma większość zatrudnionych w koksowniach i rafineriach (aż 86 proc. z wysokimi pensjami), firmach produkujących papierosy (71 proc.) oraz firmach farmaceutycznych (54 proc). Eksperci są zgodni – ich pensje wywindowała wysoka rentowność. Potwierdzają to dane z uchodzącej za mniej dochodową branży odzieżowej, gdzie maksymalny pułap zarobków to 4 tys. zł. Identycznie jest w przemyśle skórzanym, gdzie zarabia się najwyżej 3,5 tys. zł.
Reklama
Według firmy KPMG do grona zamożnych zalicza się osoby, których zarobki miesięczne przekraczają 7,1 tys. zł. Ale grupa Polaków, którzy zbliżają się do tej granicy, wciąż rośnie i dziś wynosi już 2 mln osób – uwzględniając tych, którzy pracują w budownictwie, usługach i administracji bądź są przedsiębiorcami. Naprawdę zamożnych jest mniej. – Z analiz wysokości podatków, jakie płacą Polacy, wynika, że 555 tys. zarabia miesięcznie co najmniej 7,1 tys. zł. Natomiast bogatych, czyli z zarobkami od 20 tys. zł miesięcznie, jest 50 tys. – wylicza Andrzej Marczak, partner w KPMG.
Ale tak jak przybywa osób zarabiających powyżej średniej, równie szybko rośnie grupa zarabiających najmniej. 20 tys. osób zatrudnionych w przemyśle w I półroczu pobierało pensję minimalną 1386 zł. O 10 proc. więcej niż przed rokiem. O 6 proc. ubyło zaś zarabiających średnio – między 1386 a 3000 zł.