Tempo wzrostu płac w warunkach spowalniającej aktywności gospodarczej będzie słabło, wzmacniając dezinflacyjny proces, oceniają analitycy. Według nich, realnie płace zanotują ścieżkę wzrostową od III-IV kw. przy utrzymującym się trendzie spadkowym inflacji.

Jak podał Główny Urząd Statystyczny (GUS), przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (w których liczba pracujących przekracza 9 osób) w kwietniu br. wzrosło o 12,1 proc. r/r, zaś zatrudnienie w przedsiębiorstwach wzrosło o 0,4 proc. r/r. W ujęciu miesięcznym, przeciętne wynagrodzenie spadło o 1 proc. i wyniosło 7 430,65 zł. Natomiast zatrudnienie w przedsiębiorstwach w ujęciu miesięcznym wzrosło o 0,1 proc. i wyniosło 6 524,3 tys. etatów, podano w komunikacie.

Reklama

Konsensus rynkowy to 12,1 proc. wzrostu r/r w przypadku płac i 0,3 proc. wzrostu r/r w przypadku zatrudnienia.

Ile wyniesie tempo wzrostu wynagrodzeń?

Jak wskazują analitycy PKO Banku Polskiego, dane z rynku pracy potwierdzają, że jego temperatura spada, co łagodzi obawy o proinflacyjne oddziaływanie. Nie następują też żadne procesy, które mogłyby zwiastować istotny wzrost stopy bezrobocia.

Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) oczekuje, że tempo wzrostu wynagrodzeń w kolejnych miesiącach znajdzie się w okolicach 10 proc.

Reklama

Wzrośnie bezrobocie?

Analitycy oceniają, że badania koniunktury nie zapowiadają redukcji zatrudnienia, które mogłoby prowadzić do wzrostu stopy bezrobocia. Spadek zatrudnienia obserwowany jest w rolnictwie, budownictwie i administrowaniu oraz działalności wspierającej.

Ekonomiści banku Credit Agricole wskazują, że presja płacowa w polskim przemyśle nadal rozkłada się nierównomiernie i jest szczególnie silna w branżach kontrolowanych przez skarb państwa.

Realnie płace zanotują ścieżkę wzrostową od III-IV kw. przy utrzymującym się trendzie spadkowym inflacji.