Jeśli pracodawca spełni odpowiednie warunki, to może wypłacać zatrudnionym dodatkowe pieniądze za zaszczepienie się. Taki wniosek wynika z kontroli Państwowej Inspekcji Pracy w firmie Oknopolast (woj. małopolskie) przeprowadzonej w tym miesiącu. Inspektorzy pojawili się w tym przedsiębiorstwie po medialnych doniesieniach, według których pracodawca zastąpił dotychczasowy dodatek za brak absencji świadczeniem przysługującym za przyjęcie szczepionki. Ostatecznie okazało się, że firma płaci za zaszczepienie się, ale w formie odrębnego, jednorazowego bonusu (w wysokości 100 zł). PIP uznała, że jest to dopuszczalne, co w praktyce ma istotne znaczenie dla wszystkich pracodawców, którzy wprowadzili bądź zamierzają wprowadzić takie zachęty dla zatrudnionych. Nie muszą bowiem obawiać się wizyt inspektorów, o ile oczywiście spełnią minimalne wymogi (zwłaszcza z zakresu ochrony danych osobowych). Nie oznacza to jednak zupełnej swobody. Firmy wciąż muszą liczyć się z pozwami o odszkodowania z tytułu dyskryminacji (ze strony niezaszczepionych pracowników). PIP podkreśla, że zasadność takich roszczeń rozstrzygną sądy, biorąc pod uwagę okoliczności konkretnej sprawy.

Jest zachęta

Wspomnianą kontrolę przeprowadził Okręgowy Inspektorat Pracy w Krakowie (OIP) 4-14 października br. W jej trakcie stwierdzono, że pracodawca wprowadził "Zasady przyznawania bonusu za szczepienie przeciwko COVID-19". Taki wewnątrzzakładowy dokument nie jest częścią regulaminu wynagradzania (ani regulaminu pracy) i stanowi samodzielną podstawę do wypłaty świadczenia za szczepienie. Celem tego rozwiązania jest "aktywizacja społeczna i propagowanie postaw prozdrowotnych oraz poprawa warunków bhp".
Reklama