Wynagrodzenia sędziów są precyzyjnie określone w ustawie Prawo o ustroju sądów powszechnych. Wynika z niej, że zasadnicza część pensji to kwota przeciętnego wynagrodzenia w II kwartale poprzedniego roku (w roku 2016 było to dokładnie 4 019,08 zł) pomnożona przez wskaźnik awansowy dla poszczególnych stanowisk. Tych ostatnich jest 10, a mnożniki wahają się od 2,05 do 3,23. Tyle teoria.
W praktyce oznacza to, że np. sędzia sądu rejonowego w pierwszej stawce awansowej dostanie jako uposażenie zasadnicze nieco ponad 8,2 tys. zł. Przy czym będzie to kwota minimalna. Maksymalna pensja zasadnicza w sądzie rejonowym to 10 tys. zł, w okręgowym – 11,7 tys. zł, a w apelacyjnym – blisko 13 tys. zł brutto.
Dodatek za funkcję i za staż
Ale do zasadniczej części pensji należy doliczyć: dodatek funkcyjny, np. dla prezesa/wiceprezesa sądu i przewodniczącego/zastępcy przewodniczącego wydziału (jego wysokość także określa rozporządzenie ministra sprawiedliwości), oraz dodatek stażowy – maksymalnie 20 proc. płacy zasadniczej. Ten ostatni naliczany jest od szóstego roku pracy (5 proc. wynagrodzenia zasadniczego i wzrasta po każdym roku o 1 proc.).
Jubileusze i choroby
Sędziemu przysługuje także gratyfikacja jubileuszowa, która może wynieść nawet 400 proc. jego miesięcznego wynagrodzenia. To kwota, którą dostanie po 45 latach pracy. Ale może na nią liczyć już po przepracowaniu 20 lat - wtedy z tego tytułu będzie mu się należało dodatkowe 100 proc. miesięcznego wynagrodzenia. Po 25 latach pracy będzie to analogicznie 150 proc. wynagrodzenia miesięcznego, po 30 latach pracy – 200 proc. wynagrodzenia miesięcznego i itd.
Źródło: resort sprawiedliwości
Bez składki na ubezpieczenie
Co ciekawe, od pensji sędziów nie odprowadza się składek na ubezpieczenie społeczne (ZUS). Dlaczego? Nie są oni objęci powszechnym systemem emerytalnym. Innymi słowy: nie przechodzą na emeryturę, a w stan spoczynku.