Sarzalska dodaje, że w związku z niżem demograficznym przełomu lat '80 i '90 będzie rodziło się coraz mniej dzieci. To zaś oznacza, że zapotrzebowanie na nauczycieli i wychowawców będzie coraz mniejsze.

Reklama

Inna rozmówczyni IAR Anna Kardymowicz z Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo Handlowej podkreśla, że w Polsce czeka nas to samo co już dzieje się w krajach starej Unii Europejskiej. Przykładem są zwłaszcza Niemcy, gdzie grupa osób wymagających opieki wciąż się powiększa. Tam, gdyby nie narodowość turecka, byłby bardzo duży ujemny przyrost naturalny. Są takie landy, gdzie w szkołach klasy liczą po kilka osób - zwraca uwagę Anna Kardymowicz.