Pogarsza się sytuacja społeczna i rynek pracy w UE, rosną przy tym różnice dzielące gospodarki najbiedniejszych krajów peryferyjnych i zamożnych państw. Polska gospodarka należy do nielicznych, które wciąż rosną - głosi piątkowy raport Komisji Europejskiej. Dokument przestawia dane za drugi kwartał 2012 roku oraz wyraźne trendy z ostatnich lat.
Szczególnie niepokojące są informacje o rynku pracy. Średnia stopa bezrobocia jest w UE rekordowo wysoka i wynosi 10,4 proc. Stałe kurczenie się rynku zatrudnienia od 16 miesięcy sprawiło, że pracę - do lipca 2012 roku - straciło 2,6 mln; w zestawieniu z marcem 2011 roku to wzrost bezrobocia o 11, 6 proc.
Długotrwały brak pracy dotyka 4,5 proc. aktywnej zawodowo populacji UE i rośnie w większości krajów unijnych, osiągając w niektórych państwach rekordowe poziomy. Niestety ten trend - głosi raport - będzie wzrastać. To pogarsza sytuację społeczną, ponieważ prowadzi do frustracji, zniechęcenia i rezygnacji z szukania pracy - ostrzegają autorzy opracowania.
Ponadto, jak głosi dokument KE, w 2011 roku około 8,6 mln osób określanych jest jako zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin, poniżej swego poziomu przygotowania zawodowego. W sytuacji takiej znalazły się przede wszystkim kobiety. Blisko 10,9 mln osób znalazło się w szarej strefie zarabiając dorywczo, przy długich okresach bez jakiejkolwiek pracy.
W przypadku ludzi młodych trend ten jest szczególnie niepokojący; bezrobocie wśród osób młodych wyniosło w lipcu tego roku 22,5 proc. a w 12 państwach przekroczyło 25 proc. Jedynie w Austrii, Niemczech i Holandii stopa bezrobocia nie przekracza w tej grupie 10 proc.
Zatrudnienie wszelkiego typu - na umowy stałe, tymczasowe oraz samozatrudnienie - ucierpiało w UE na skutek niskiego popytu. Jedyny wyjątek stanowią prace w niepełnym wymiarze godzin, których nie ubywa.
Maleją też dochody gospodarstw domowych, choć największy spadek odnotowano w dwóch trzecich państw unijnych w latach 2009-2011. Najgorzej w tych statystykach wypada Grecja (spadek o 15,7 proc.) i Irlandia (9 proc.), a następnie Litwa, Hiszpania, Cypr i Węgry (o ponad 4 proc.). Wzrost ogólnych dochodów utrzymał się Niemczech, Belgii, Słowenii i Francji, co dokument KE tłumaczy odpornością rynków pracy i systemów opieki społecznej.
Polska znalazła się w grupie krajów, w których odsetek dzieci zagrożonych biedą przekroczył 20 proc., tak jak w Hiszpanii, Grecji, Bułgarii, Portugalii, Włoszech, Rumunii, na Łotwie, Litwie i w Luksemburgu.
UE pozostaje w recesji lub na jej krawędzi od końca 2011 roku, a nastroje na rynku są obecnie najgorsze od trzech lat. Szanse na znalezienie pracy są wciąż niewielkie w porównaniu z koniunkturą sprzed kryzysu. Implikacje tego spowolnienia, to już nie tylko bezrobocie, ale też rosnąca apatia osób, które nie mogą znaleźć zatrudnienia, nie uczą się i nie uczestniczą w żadnych programach szkoleniowych - głosi raport.
PKB UE skurczył się w drugim kwartale 2012 roku w porównaniu do pierwszego kwartału o 0,1 proc., a w strefie euro - o 0,2 proc. W dłuższej perspektywie spowolnienie gospodarcze UE jest większe - PKB zmalał o 0,3 proc. w porównaniu z danymi za drugi kwartał 2011 roku.
Spadek aktywności gospodarczej jest - zdaniem autorów raportu - pochodną znacznego zmniejszania się popytu wewnętrznego, ten zaś wynika ze spadku przychodów gospodarstw i generalnie złej koniunktury.
Przy wszystkich negatywnych trendach zaobserwowanych w UE, dane na temat Polski wypadają nadal korzystnie. Polska gospodarka wciąż rosła w drugim kwartale bieżącego roku, podobnie było w Niemczech i Francji.
Recesja utrzymała się natomiast w Wielkiej Brytanii i we Włoszech, radykalnie pogorszyła się sytuacja w Hiszpanii i Portugalii, gdzie mocno spadła aktywność gospodarcza i wzrosło bezrobocie. W Grecji, Bułgarii i na Cyprze w szybkim tempie w ostatnim kwartale pogorszyła się znacząco sytuacja na rynku pracy.