To bardzo dobre rozwiązanie (...) będzie dotyczyło tylko bardzo bogatych ludzi - ocenił profesor.
Jego zdaniem w tym przypadku nie można mówić o dodatkowym obciążeniu. Dla tego, kto ma już wszystko, to nie jest dodatkowe obciążenie. To raczej okazja do wyzwolenia pewnej wrażliwości osób bardzo bogatych - powiedział.
Według niego skutku takiego nie udałoby się osiągnąć poprzez zwiększenie progresji podatkowej w PIT, która objęłaby znacznie szerszą grupę podatników.
Progresją weszlibyśmy w grupę osób mniej zarabiających, szczególnie w klasę średnią. A skierowanie tej daniny do klasy średniej nie byłoby właściwe - powiedział.
Uważam, że danina jest dobrze wyliczona. Musimy rozwijać średnią klasę, a ona zarabia zdecydowanie mniej niż milion złotych rocznie - dodał Krysiak.
Zwrócił przy tym uwagę, że danina obejmie tylko nadwyżkę przekraczającą milion złotych rocznie. Tym samym ktoś, kto zarabia jeden milion i jeden złoty, zapłaci daninę solidarnościową tylko od jednego złotego. A to oznacza, że wyniosłaby ona 4 grosze.
Uważam, że to znakomite rozwiązanie w kontekście realizacji społecznej gospodarki rynkowej, o której mówi konstytucja. W przeszłości mieliśmy gospodarkę kapitalistyczną, gdzie dominacja kapitału - można powiedzieć - niszczyła ją - powiedział.
Wyjaśnił, że społeczna gospodarka rynkowa polega na tym, iż z jednej strony dbamy o mechanizmy rynkowe, aby maksymalizować jej efektywność, ale z drugiej dbamy o pewną równowagę w poziomie życia ludzi tworzących wspólnotę narodu.
Chodzi o to, aby nie dopuszczać do takiej sytuacji, jaką mamy w świecie; że 99 proc. kapitału należy do jednego procenta populacji. Z perspektywy gospodarki i ekonomii taka sytuacja jest bardzo nieefektywna - powiedział.
Danina solidarnościowa nie tylko wpisuje się w nurt społecznej gospodarki rynkowej, ale też nie będzie redukowała rozwoju gospodarczego. Te 4 proc. zostanie przeniesione do innych grup społecznych. One będą wydawały te pieniądze, to będzie generować popyt w poszczególnych sektorach gospodarki - dodał prof. Krysiak.
Według niego dlatego nie jest prawdą, że danina solidarnościowa nie przyniesie wartości dodanej. Trzeba kreatywnie popatrzeć na to, w jaki sposób ten mechanizm będzie działał - dodał.
We wtorek rząd przedstawił propozycję nowego modelu finansowania wsparcia dla osób niepełnosprawnych. Jednym z jego filarów jest utworzenie nowego państwowego funduszu celowego – Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych.
Zgodnie z informacją resortu finansów rozwiązanie to stanowi realizację zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego dotyczącej utworzenia specjalnego funduszu, składającego się m.in. z daniny pochodzącej od osób najlepiej zarabiających.
Fundusz ma być zasilany przede wszystkim z dwóch źródeł: obowiązkowej składki pochodzącej z „przekierowania" części składki na Fundusz Pracy (w wysokości 0,15 proc. podstawy składki na Fundusz Pracy) oraz "daniny solidarnościowej od dochodów osób fizycznych" – w wysokości 4 proc. od nadwyżki dochodów powyżej 1 mln za rok podatkowy.
Łączne szacowane przychody Funduszu z wyżej wymienionych tytułów w 2019 r. wyniosą ponad 2 mld zł rocznie - informuje MF.
Wyjaśniono, że daninę solidarnościową będą płaciły osoby fizyczne, których dochody w roku podatkowym przekroczą 1 mln zł (suma dochodów będzie pomniejszana o zapłacone składki na ubezpieczenia społeczne). Zgodnie z wyliczeniami MF, takich osób w 2019 r. będzie ok. 25 tysięcy.
Danina solidarnościowa od nadwyżki ponad 1 mln zł będzie wynosiła 4 proc. Po raz pierwszy będzie płacona od dochodów uzyskanych w 2019 r., które podatnik rozliczy składając zeznanie w 2020 r. (w terminie do 30 kwietnia) - tłumaczy resort finansów.
Jak wyliczyło ministerstwo, w przypadku osoby, która zarabia rocznie 1,5 mln zł, danina solidarnościowa wyniesie 17 tys. 876 zł. Natomiast podatnik uzyskujący wynagrodzenie w wysokości 1 mln 41 tys. 885 zł zapłaci tylko 1 zł daniny solidarnościowej.
Pieniądze będą wpływać do tego samego urzędu skarbowego, w którym rozliczany jest podatek dochodowy, czyli do urzędu właściwego ze względu na miejsce zamieszkania podatnika. Urząd ten będzie przekazywał je na Solidarnościowy Fundusz Wsparcia Osób Niepełnosprawnych.
Ministerstwo Finansów zapewnia, że daniny o charakterze solidarnościowym są stosowane w innych państwach.
Na przykład w Niemczech obowiązuje opłata solidarnościowa (Solidaritaetszuschlag) jako dodatkowa opłata powiązana z podatkiem dochodowym. Podatek solidarnościowy wprowadziły także m.in. Grecja, Włochy i Łotwa - dodano.