Komisja Europejska opowiedziała się w czwartek za wprowadzeniem w UE podatku od działalności banków, który mógłby przynieść nawet 25 mld euro rocznie. Wpływy miałyby zasilić zadłużone budżety narodowe lub - czego nie wyklucza KE - unijny budżet.
"Mamy dowody na to, że sektor finansowy nie jest wystarczająco opodatkowany w UE i nie przyczynia się do wzrostu i rozwoju" - powiedział unijny komisarz ds. podatków Algirdas Szemeta na konferencji prasowej. Jego zdaniem, sektor finansowy był główną przyczyną kryzysu finansowego, który w dodatku otrzymał znaczną pomoc rządową. Dlatego powinien pokryć koszt odbudowania europejskich gospodarek i naprawy finansów publicznych.
Komisarz dodał, że przy założeniu stawki 5 proc., opodatkowanie banków przyniosłoby 25 mld euro rocznie. KE jeszcze nie rozstrzygnęła, na co chciałaby przekazać te środki. Komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski sugerował w sierpniu, że taki podatek mógłby też zasilić jako "nowy własny dochód" unijną kasę po roku 2013. Szemeta pozostawił tę kwestię otwartą, ale naciskał, że w obecnym klimacie gospodarczym rządy pilnie potrzebują nowych źródeł dochodów dla siebie, bo po kryzysie borykają się z nadmiernymi deficytami i długami publicznymi.
"Przychody z takiego podatku mogą być źródłem konsolidacji budżetowej. Ale jest szereg możliwych propozycji, całkiem długa lista, także wykorzystanie ich jako środków własnych UE" - powiedział Szemeta.
Dyskusja o opodatkowaniu banków rozgorzała po kryzysie gospodarczo-finansowym, gdy politycy uznali, że instytucje finansowanie powinny wziąć na siebie część kosztów. Na szczeblu ogólnoświatowym KE poparła ideę podatku od transakcji finansowych, który mógłby pomóc w finansowaniu wielkich wyzwań jak polityka rozwojowa czy walka ze zmianami klimatycznymi.