Spółka Gas Trading, w której udziały ma Bartimpex Aleksandra Gudzowatego, liczyła na kontrakty przy kontroli nad rurociągiem jamalskim, którym rosyjski gaz płynie na Zachód. Ponieważ polski rząd mocno zabiegał o błękitne paliwo z tej właśnie rury, była szansa zarobić na gazowym pośrednictwie.
>>>Rząd wyrzucił Gudzowatego z rurociągu
Ale rosyjskie i polskie władze pomieszały szyki Gudzowatemu. Nie będzie żadnych pośredników, a zarządzanie jamalską rurą trafi w ręce Gazpromu oraz Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa - przy podziale udziałów 50 na 50. To daje nam gwarancję, że w polskich domach gazu zimą nie zabraknie.
"Jestem zaskoczony, że rząd bierze udział w takich rozmowach. Uważam, że jest to ruch przeciwko Polsce" - oburzył się Aleksander Gudzowaty.
Gas Trading, spółka zarządzana przez potentata, wciąż ma 4 procent udziałów akcji EuRoPol Gazu, firmy zarządzającej rurą jamalską. Gazprom i PGNiG kontrolowały po 48 procent akcji. Jednak po polsko-rosyjskiej umowie wszystko się zmieni. Udziały zostaną podzielone równo między Warszawę i Moskwę. Dzięki temu łatwiej będzie podpisać umowę o dostarczaniu gazu do Polski.