Najlepszy i najdroższy zegarek wśród polityków wcale nie znajduje się na nadgarstku premiera Putina, czy prezydenta Miedwiediewa. Nosi go wicemer Moskwy Władimir Resin. Za swojego DeWitta zapłacił ponad milion dolarów. Na drugim miejscu, według rosyjskiej "Pravdy" jest prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow, którego Fleurier Minute Repeater wykonany z białego złota przez firmę Bovet kosztuje "tylko" 300 tysięcy dolarów.

Reklama

>>>Oto najdroższy pasek na świecie

Szef Gazpromu też ma się czym pochwalić, za Classique Grande Complication Tourbillon firmy Breguet zapłacił 100 tysięcy dolarów. To znacznie więcej niż czasomierz na ręku prezydenta Dmitrija Miedwiediewa. Jego Breguet wart jest tylko 30 tysięcy dolarów. Tańszy zegarek ma tylko Władimir Putin. Jego Leman Aqualung Grande Date od Blancpaina kosztował "zaledwie" 10 tysięcy dolarów.