Jak mówił premier Donald Tusk, dotychczasowy system nie nadążał za rzeczywistością i był ograniczony do niewielkich dodatków, które nie odpowiadają realnym potrzebom pracownikom służb. Od 1 lipca funkcjonariusze policji, straży pożarnej oraz straży granicznej otrzymają nowe świadczenie mieszkaniowe.
Dodatek, którego wysokość wyniesie od 900 do 1800 zł miesięcznie, ma poprawić ich sytuację materialną mundurowych i ograniczyć odpływ doświadczonej kadry ze służb. Nowy system wzorowany jest na rozwiązaniach obowiązujących w wojsku.
Nowe świadczenie wypłacane co miesiąc
Nowe świadczenie ma być wypłacane co miesiąc. Oprócz tego pieniądze z dodatku będą zwolnione z podatku. Funkcjonariusze będą mieli możliwość przeznaczenia dodatku zarówno na wynajem mieszkania, jak i na spłatę kredytu hipotecznego. Rząd podkreśla, że rozwiązanie to zapewni większą elastyczność i pozwoli lepiej dopasować warunki mieszkaniowe do indywidualnych potrzeb mundurowych.
Decyzja dotycząca dodatku mieszkaniowego ma charakter historyczny. To był tradycyjny postulat służb MSWiA, żeby to świadczenie mogło funkcjonować tak jak w wojsku - mówił minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. Pracownicy służb mundurowych będą mogli skorzystać z jednej z czterech form wsparcia:
- świadczenie mieszkaniowe,
- przydział lokalu mieszkalnego,
- przydział kwatery tymczasowej,
- miejsce w internacie lub kwaterze internatowej.
Dodatek mieszkaniowy. Od czego zależy?
Jak poinformowało MSWiA, wysokość dodatku mieszkaniowego ma być ustalana na podstawie iloczynu stawki podstawowej oraz tzw. mnożnika lokalizacyjnego. Mnożnik zależy od średnich rynkowych cen najmu w powiecie, w którym funkcjonariusz pełni służbę, a także od "szczególnego znaczenia jednostki organizacyjnej".
Premier Donald Tusk podkreślił, że wprowadzenie dodatku to kluczowy krok w kierunku poprawy warunków służby i życia funkcjonariuszy. Zmiany mają również wzmocnić atrakcyjność zawodu i zachęcić młodych ludzi do wstępowania w szeregi służb mundurowych.