Cieśnina Ormuz łączy Zatokę Perską z Zatoką Omańską. Leży między Iranem a Półwyspem Arabskim. Jej północne wybrzeże i główne wyspy - Gheszm i Ormuz - należą do Iranu. Przez tę cieśninę przepływają tankowce, na pokładzie których codziennie jest do 20 mln baryłek ropy, odpowiadających za 40 proc. światowego morskiego transportu tego surowca.
Esmail Kosari, członek Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej i poseł, powiedział w niedzielę, że zamknięcie cieśniny znajduje się w planach władz kraju, a "decyzja ostateczna w tej kwestii zostanie podjęta, gdy będzie to konieczne".
Pokłosie ataku USA na Iran
Irańska agencja Mehr, powołując się na Behnama Saidiego z komisji bezpieczeństwa w irańskim parlamencie, podała w czwartek, że Teheran w związku z ostatnimi atakami Izraela rozważa zamknięcie cieśniny. Reuters przypomniał, że w przeszłości Iran wysuwał groźby zamknięcia cieśniny Ormuz, ale dotąd nigdy ich nie zrealizował.
Cytowana przez agencję duńska firma Maersk, zajmująca się transportem kontenerowym, potwierdziła w niedzielę, że jej statki nadal płyną przez Cieśninę Ormuz. "Będziemy stale monitorować ryzyko w regionie i w razie potrzeby będziemy gotowi podjąć działania operacyjne" - oświadczył Maersk.
Rosną ceny czarterów tankowców
Według danych firmy analitycznej Clarksons Research, na które wcześniej w tym tygodniu powołał się dziennik "Financial Times", rosnące ryzyko związane z trwającymi od 13 czerwca atakami irańsko-izraelskimi spowodowało, że cena czarteru dużych tankowców przez Ormuz wzrosła ponad dwukrotnie. Dzienny koszt wyczarterowania statku przewożącego 2 mln baryłek ropy np. z Zatoki Perskiej do Chin wzrósł z ok. 20 tys. dol. na dwa dni przed atakiem Izraela na Iran do ponad 47,6 tys. dol. w środę.