Emerytury gwiazd to temat, który od miesięcy rozgrzewa opinię publiczną. Wielu celebrytów żali się, że ich przelewy z ZUS są głodowe, ale są też tacy, którzy otwarcie przyznają, że nie mają na co narzekać. Do tego grona należy Andrzej Seweryn czy Iwona Pavlović.

Reklama

Marcin Daniec o kwocie swojej emerytury

Tak jest także w przypadku znanego satyryka, czyli Marcina Dańca. W rozmowie z tygodnikiem "Wprost" przyznał, że jest zadowolony ze swojego świadczenia. Marcin Daniec od dwóch lat może już pobierać pieniądze z ZUS.

Mam przyzwoitą emeryturę, bo myślałem o niej już wcześniej - mówi.

Satyryk od dwóch lat może pobierać pieniądze z ZUS

Dodatkowo jest wyższa o kilkaset złotych, ponieważ po studiach zostałem powołany do wojska, spędziłem 12 miesięcy w Szkole Podchorążych Rezerwy we Wrocławiu, rozmawia pani z niedoszłym podporucznikiem - przyznaje Marcin Daniec.

Nie zamierza jednak rezygnować z pracy i występów. Chce pracować tak długo, jak pozwoli mu na to zdrowie. Czyli mam emeryturkę od dwóch lat, ale nie zamierzam przestać występować. To jest zawód, w którym nie ma, dzięki Bogu, żadnego limitu wieku - wyjaśnia.