Maciej Maleńczuk to jeden z najważniejszych, najbardziej charyzmatycznych i nie bojących się kontrowersji polskich muzyków. Występował z Püdelsami, Homo Twist i Psychodancing. Kontynuuje też solową karierę. Nagrał m.in. takie hity jak "Synu", "Sługi za szlugi" czy "Dawna dziewczyno".

Reklama

Artysta był gościem podcastu "WojewódzkiKędzierski". W trakcie rozmowy na temat spełnienia zawodowego Kuba Wojewódzki postanowił zapytać wokalistę, czy to spełnienie występuje również w kwestii materialnej. Maleńczuk natychmiastowo potwierdził to, niespodziewanie nawiązując do używek.

Ile za koncert bierze Maciej Maleńczuk?

Materialnie pewnie, że tak [jestem spełniony - przyp.red.]. Ja już w tej chwili ani nie ćpam, ani zdzir żadnych nie podrywam, więc pieniędzy mi zostało - wyjaśnił. Mimo tego gospodarz podcastu postanowił docisnąć swojego gościa. - Ile miesięcznie zarabia taki muzyk z Krakowa, bluesowy, z mocną alternatywną przeszłością? - kontynuował Wojewódzki.

Co najmniej stówę [100 tys. zł - przyp. red.]. Co najmniej. Są miesiące, że i trzy, jak jest trasa. [...] Jak zagrasz 10 koncertów, a za każdego dostaniesz trzy dyszki... - opowiadał swobodnie Maciej Maleńczuk.

Wszystko zależy od ilości ludzi. Minimalna stawka to jest mniej - około dwóch dych [20 tys. zł - przyp. red.]. Oczywiście z muzykami się dzielę. Płacę, ale nie jest to równy podział, ponieważ nie byłby sprawiedliwy - wyjaśnił Maciej Maleńczuk.

Perypetie z "Narkomanką"

Artysta zdradził, że ostatni album został wydany dzięki współpracy z Netfliksem. Jak się okazało, platforma chciała wykorzystać utwór "Narkomanka", do którego muzyk nie miał już praw.

Netflix płaci dość dobrze, ale żąda praw. Faktycznie zadzwonił Netflix, że pasuje im utwór "Narkomanka", ale ja już ją nagrałem dla kogoś, z kimś i tak dalej. Zastanawiałem się: "Jak odzyskać prawa?". A ktoś mówi: "Wejdź do studia i nagraj jeszcze raz". Weszliśmy do studia, nagraliśmy i się okazało, że bardzo fajnie wyszło. No i poszło - opowiadał Maciej Maleńczuk.