"Państwowa Agencja Atomistyki nie odnotowała żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej. Obecnie na terenie RP nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska. Monitorujemy sytuację radiacyjną w kraju" – podała agencja na profilu w serwisie X (dawniej Twitter).

Reklama

Po południu PAA opublikowała komunikat, w którym podała, że aktualna sytuacja radiacyjna w kraju jest w normie i nie ma zagrożenia radiologicznego.

"Państwowa Agencja Atomistyki stale (24h/7) monitoruje sytuację radiacyjną kraju. Działające w ramach krajowego monitoringu radiacyjnego stacje wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych nie odnotowują niepokojących wskazań. W związku z tym aktualnie w Polsce nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa jądrowego – sytuacja radiacyjna jest w normie" – wskazała w komunikacie PAA. Agencja przypomniała, że wyniki monitoringu radiacyjnego udostępniane są na jej stronie internetowej.

Pożar w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Polska Agencja Atomistyki uspokaja

PAA dodała, że ukraiński dozór jądrowy przekazał informację, że doszło do pożaru na terenie wyłączonej elektrowni. PAA podała, że promieniowanie jonizujące na terenie elektrowni pozostaje w normie oraz że Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej, której eksperci przebywają w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej, nie odnotowała negatywnego wpływu na bezpieczeństwo jądrowe elektrowni.

"Zespół MAEA poinformował o możliwości uszkodzenia przez dron jednej z chłodni kominowych Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Zaporoska elektrownia ma dwie takie chłodnie – ewentualne uszkodzenie jednej z nich nie wiąże się bezpośrednio z bezpieczeństwem sześciu reaktorów jądrowych, które znajdują się na terenie elektrowni" – wyjaśniono w komunikacie.

PAA poinformowała, że chłodnia kominowa lub inny system odprowadzania ciepła są niezbędne do pracy elektrowni jądrowych, gdy reaktor jest uruchomiony i gdy elektrownia wytwarza prąd. Podkreśliła, że chłodnia ta nie jest jednak niezbędna do zapewnienia bezpieczeństwa jądrowego i ochrony radiologicznej, ponieważ „ciepło wytwarzane w paliwie jądrowym z wyłączonej elektrowni odprowadzane jest bezpiecznie do środowiska przez systemy niezależne od chłodni kominowych”.

Reklama

Pożar w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej

Zaporoska Elektrownia Jądrowa znajduje w odległości ok. 840 km od granicy Polski. To, według PAA, duży dystans i już sama odległość stanowi ochronę przed skutkami ewentualnego zdarzenia radiacyjnego. Duże znaczenie dla bezpieczeństwa Polski ma również proces rozcieńczenia skażeń w atmosferze (im dalej, tym mniejsze jest ich stężenie) oraz warunki meteorologiczne związane z lokalizacją elektrowni (kierunek i prędkość wiatru, opady atmosferyczne). Dodatkowo reaktory w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej są od dawna wygaszone.

W niedzielę wieczorem prezydent Ukrainy Władimir Zełenski poinformował, że „Rosjanie wzniecili pożar w chłodni kominowej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej”. Strona rosyjska oświadczyła, że pożar wywołał ostrzał, którego dokonały wojska ukraińskie.

W nocy z niedzieli na poniedziałek, cytowana przez Reutera, rosyjska agencja prasowa TASS, informowała - powołując się na rosyjską agencję ds. energii nuklearnej Rosatom - że główny pożar w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej został ugaszony. Także szef władz obwodu dniepropietrowskiego Serhij Łysak powiadomił w poniedziałek na Telegramie, że pożar na terenie elektrowni ustał, a poziom promieniowania w rejonie kontrolowanego przez Ukrainę i położonego w pobliżu tej siłowni miasta Nikopol jest w normie.

Zaporoska Elektrownia Jądrowa, największa siłownia atomowa w Europie, jest okupowana przez Rosję od początku marca 2022 roku. Na terenie obiektu stacjonują rosyjscy żołnierze, są tam również pracownicy rosyjskiego państwowego koncernu Rosatom. Przez ostatnie dwa i pół roku wojska rosyjskie wielokrotnie ostrzeliwały teren elektrowni, stwarzając w ten sposób - w ocenie władz w Kijowie - zagrożenie radiacyjne o trudnych do przewidzenia konsekwencjach.