Dokument został podpisany w obecności prezydenta Serbii Aleksandara Vuczicia przez ministrę energetyki i górnictwa Dubravkę Dziedović Handanović. Poza przedstawicielami rządu Serbii i władz UE w spotkaniu uczestniczył też kanclerz Niemiec Olaf Scholz.

Reklama

Europejska ustawa o surowcach krytycznych określa listę 17 pierwiastków strategicznych, takich jak kobalt, miedź, nikiel czy lit, oraz rozszerzoną listę 34 materiałów krytycznych. Surowce te mają kluczowe znaczenie w transformacji ekologicznej i cyfrowej w momencie, gdy UE podejmuje wysiłki na rzecz odchodzenia od paliw kopalnych. W przypadku Serbii kluczowym surowcem jest lit, którego krajowe zasoby mogą być największymi w Europie.

Lit i jego związki są m.in. wykorzystywane do produkcji szkła i ceramiki żaroodpornej, wytrzymałych stopów używanych w lotnictwie, ogniw litowych i akumulatorów litowo-jonowych. Są one kluczowym elementem w produkcji baterii do samochodów elektrycznych.

Olaf Scholz w Serbii

Reklama

Prezydent Vuczić powiedział w piątek, że "w Serbii eksploatacja litu nie będzie możliwa bez pełnej ochrony środowiska i ludzi". Dodał, że otrzymał od UE gwarancje, że "projekt wydobycia metalu będzie realizowany zgodnie z najwyższymi standardami".

Rząd Serbii stwierdził wcześniej, że partnerstwo na rzecz zrównoważonych surowców przyczyni się do dekarbonizacji energii zgodnie z Europejskim Zielonym Ładem i Zieloną Agendą dla Bałkanów Zachodnich. "Współpraca zaowocuje rozwojem gospodarczym Serbii i przyspieszy proces akcesji kraju do UE" - dodano.

Kanclerz Scholz, którego kraj jest największym w UE producentem samochodów, podkreślił, że "rozmawiamy dziś o sprawie przełomowej dla mobilności". Lit jest niezbędnym składnikiem tej zmiany; baterie są w tym przypadku kluczowe, a do ich produkcji niezbędny jest lit - zauważył Scholz.

Serbia ma w tej kwestii niesłychanie ważną rolę - dodał niemiecki kanclerz. To ważny projekt i wkład w zachowanie suwerenności i niezależności w dostawach surowców - powiedział Scholz, komentując podpisanie protokołu ustaleń.

"Wyrok śmierci dla Doliny Jadar"

Wcześniej w tym tygodniu rząd Serbii odblokował wstrzymany dwa lata temu projekt wydobycia litu w Dolinie Jadar na zachodzie kraju. Projekt wstrzymano po masowych protestach aktywistów i obywateli zwracających uwagę na negatywny wpływ kopalni na środowisko.

W piątek przed Pałacem Serbii, gdzie odbywało się spotkanie z przedstawicielami UE i Niemiec, posłowie serbskiej opozycji zorganizowali konferencję, podczas której powiedzieli, że "zawarciem umowy podpisuje się wyrok śmierci dla Doliny Jadar".

"Scholz jest gotowy rzucić się w objęcia autokraty"

Piątkowe spotkanie w Belgradzie skomentowały przed jego rozpoczęciem m.in. dzienniki z Niemiec i Austrii. "Serbia chce zaopatrywać Europę w lit, a z drugiej strony rozwija bliskie stosunki z Rosją i prowadzi politykę, która może zagrozić bezpieczeństwu Bałkanów Zachodnich. Belgrad prowadzi podwójną grę, w której Zachód czuje się zagubiony" - ocenił niemiecki "Die Welt".

Austriacki "Standard" zauważył, że "Scholz jest gotowy rzucić się w objęcia autokraty, by zdobyć ważny surowiec". "Niemcy są dla Serbii najważniejszym krajem zarówno politycznie, jak i gospodarczo. Jeśli niemiecki rząd przestanie nalegać na spełnianie standardów demokratycznych przez własne interesy, wysoką cenę poniosą obywatele Serbii" - stwierdził dziennik.

Poseł niemieckiego Bundestagu Knut Abraham z Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) ostrzegł, że "Vuczić, podobnie jak wcześniej Putin, może bezkarnie prowadzić agresywną politykę wobec sąsiadów ze względu na swoje powiązania gospodarcze z Zachodem".

Wydobycie litu w Dolinie Jadar

Geolodzy oceniają, że w Dolinie Jadar mogą znajdować się największe w Europie złoża litu. Badacze z Economist Intelligence Unit zauważyli, że "wydobycie litu mogłoby być dla Serbii niesłychanie dochodowe".

W kraju znajduje się 1,3 proc. znanych na świecie zasobów metalu. Szacunkowa wartość serbskiego litu to 4 mld euro, a jego wydobycie w ciągu dziesięciu lat mogłoby zapewnić setki miejsc pracy oraz stały strumień dochodów dla rządu" - podkreślili analitycy.