"Polska ciągle jeszcze nie dotknęła dna. Trzeci kwartał może być gorszy niż poprzedni, drugie półrocze przyniesie ujemny wzrost. Jesteście nieco opóźnieni w stosunku do tego, co dzieje się w strefie euro. W całym 2009 r. wzrost gospodarczy będzie zerowy" - mówi "Pulsowi Biznesu" David Karsbøl z duńskiego banku. Według niego polskie optymistyczne prognozy są zupełnie nietrafione.
>>>Rząd zabierze Polakom emerytury
Jak twierdzi ekonomista, strefę euro czeka kolejny kryzys, który mocno dotknie polskie firmy. Według niego rządy będą teraz oszczędzać, by spłacić gigantyczne deficyty, zaciągnięte na walkę z kryzysem. Do tego ożywienie jest sztuczne, bo wykorzystano do walki z recesją pożyczone pieniądze, tak więc gdy skończą się pakiety stymulacyjne świat znów wpadnie w spowolnienie, a to fatalnie odbije się na polskiej gospodarce.