"Tusk chce postawić Glapińskiego przed sądem i krótko przed Wielkanocą rozpoczął procedurę. Po to, aby pociągnąć go do odpowiedzialności za uchybienia i przywrócić niezależność strażników pieniądza, przekonuje obóz Tuska. Po to, aby wyeliminować politycznych przeciwników, uważają wrogowie UE z PiS-u, do którego zbliżony jest Glapiński" – zauważa gazeta cytowana przez "Deutsche Welle".
"Delikatna" misja Tuska
Zdaniem "Handelsblatt" rząd Tuska prowadzi rewizję antyunijnej polityki poprzedników, jednakże "postępowanie przeciwko Glapińskiemu pokazuje, jak delikatna jest misja Tuska, prawnie i politycznie".
Rządy często ulegają pokusie wpływania na oficjalnie niezależne banki centralne - zauważa dziennik, powołując się na przykłady Węgier czy Turcji. "Ale że szef banku centralnego ma odpowiedzieć przed sądem za swoje decyzje, to sytuacja, która nie ma sobie równej".
Zarzuty wobec Glapińskiego
Wśród zarzutów stawianych Glapińskiego przez nowy polski rząd dziennik wymienia choćby kontrowersyjną decyzję o obniżce stóp procentowych mimo wciąż wysokiej inflacji. "Tusk uważa to za wsparcie wyborcze dla rządzącego wówczas PiS-u. Prawdą jest, że analitycy byli zaskoczeni znacząca obniżką stóp, a waluta kraju – złoty – straciła na wartości. Prawdą jest jednak i to, że inflacja mimo to spadła".
"Handelsblatt" przypomina również nielegalnyskup obligacji skarbowych przez bank centralny, co miałoby umożliwić PiS zaciąganie długów. "Jest to zabronione, ale także i w innych krajach banki centralne prowadziły szeroki skup obligacji".
Pomoc z samej UE
Niemcy zwracają jednak uwagę, że Glapiński nie podejmował decyzji samodzielnie, a ponadto pomocną dłoń wyciągnęła sama szefowa Europejskiego Banku Centralnego. Christine Lagarde apelowała bowiem, że nie wolno ograniczać niezależności banku centralnego.
Postawa EBC dostarczyła argumentów krytykom Tuska, jednak premier "jest niewzruszony. Kilka dni temu jego koalicja rządowa w parlamencie złożyła wniosek o postawienie Glapińskiego przed Trybunałem Stanu".
Zdaniem "Handelsblatt" cała procedura może potrwać jednak ponad rok. "W tym czasie Glapiński może działać dalej. Zatroszczył się o to polski Trybunał Konstytucyjny. Sędziowie uznali, że Glapiński nie może stracić urzędu, dopóki postępowanie się nie zakończy".