Dziś rano dostaliśmy informację, że w nocy zmarł kierowca na parkingu w Korczowej. Najprawdopodobniej przyczyny były naturalne, ale tak czy inaczej swoją rolę odegrał stres, jakiego kierowcy doświadczają z powodu strajku (polskich przewoźników) i niepewność, kiedy zdołają wjechać na Ukrainę - powiedział Balin

Reklama

Dodał, że zmarły kierowca jechał pojazdem na charkowskich numerach rejestracyjnych.

To nie pierwsza śmierć kierowcy

11 listopada zmarł w ciężarówce na parkingu w Chełmie inny ukraiński kierowca, który czekał na przekroczenie granicy w Dorohusku.

Kolejki przed granicą spowodowane są protestem polskich przewoźników, którzy od 6 listopada nie przepuszczają aut ciężarowych na przejściach m.in. w Korczowej i Dorohusku. Protestujący postulują m.in. wprowadzenie zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego, zawieszenie licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli.

Blokada w również Medyce

Jak informuje Państwowej Służba Graniczna Ukrainy, kierowcy rozpoczęli też blokadę na przejściu Medyka-Szeginie. Organizatorzy blokady nie planują utrudniania ruchu autobusów i pojazdów osobowych. Do protestu w medyce dołączyli także rolnicy.

"Obecnie straż graniczna Ukrainy podejmuje działania mające na celu monitorowanie sytuacji, wyjaśnienia z polskimi kierowcami, dotyczące dalszego przejazdu pojazdów towarowych oraz kategorii ładunków, które będą przepuszczane przez granicę" - poinformował serwis prasowy służby granicznej Ukrainy.

W tym kierunku na wjazd na Ukrainę na terenie Polski czeka obecnie około 1400 ciężarówek.