Posłowie KO podczas konferencji przed siedzibą Ministerstwa Aktywów Państwowych poinformowali o rozpoczęciu kontroli poselskich w ministerstwach, dotyczących m.in. wypłacanych w nich nagród i premii.

Reklama

Zaczynamy od Ministerstwa Aktywów Państwowych. Usłyszeliśmy od sygnalistów, że wielu polityków PiS jest ukrywanych w ministerstwach na funkcjach tzw. ekspertów, poza konkursem. Otrzymują wynagrodzenie od 1,8 tys. zł do 6 tys. zł. Każda z tych osób może dostać do 50 proc. premii co miesiąc - powiedział Joński.

Jak przekazał, ekspertem w MAP jest Kazimierz Kujda, były prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Agent SB, kolega Jarosława Kaczyńskiego, prezes (spółki) Srebrna, jest w radzie nadzorczej BGK i okazuje się, że jeszcze jest ekspertem - podkreślił Joński.

Dodał, że w MAP jest 19,6 etatów ekspertów, natomiast w resorcie sprawiedliwości jest zatrudnionych 15 ekspertów z zarobkami dochodzącymi do 16 tys. zł.

Reklama

Ostra reakcja Sasina

Do zarzutów posłów KO odniósł się szef MAP Jacek Sasin. Poseł Szczerba kłamie, gdy tylko otwiera usta w sprawie MAP. Kazimierz Kujda nie jest szefem gabinetu politycznego ministra aktywów. Nikt z kierownictwa resortu nie otrzymał żadnej nagrody, o której mówi +śledczy+ od Tuska. Panie Szczerba, miej pan resztki honoru i wycofaj się z kłamstw! Przeproś! - napisał na Twitterze.

Szczerba mówił na konferencji, że kontrole poselskie obejmą inne instytucje, które po wyborach rozpoczęły "cały szereg konkursów po to, by dopóki mają czas, dokonać ostatniego skoku na kasę".

24 października minister kultury uruchomił nabór do programów ministra kultury. Są to programy dotyczące 2024 roku na kwotę 236 mln zł.(...) Ministerstwo Sportu zwiększyło środki na granty dla organizacji pozarządowych. Konkurs rozpisano 19 października, o ponad 20 mln zł zwiększone środki. Tuż przed samymi wyborami MSZ uruchomiło konkurs, chce rozdysponować wszystkie środki, jakimi dysponuje na infrastrukturę polonijną. W Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro pozazdrościł (ministrowi edukacji i nauki Przemysławowi) Czarnkowi. Z Funduszu Sprawiedliwości pieniądze ukradzione ofiarom przestępstw, wypadków drogowych są zabierane i przerzucane do organizacji pozarządowych, by kupiły sobie działki, lokale i siedziby - wyliczał Szczerba.

Przypomniał, że prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił w Spale o potrzebie stworzenia nowych mediów. Ustaliśmy w Ministerstwie Aktywów Państwowych, ale również mamy informacje z zewnątrz, dotyczące spółek Skarbu Państwa, banków państwowych, że w tej chwili trwa operacja przerzucania pieniędzy ze spółek, poprzez domy medialne, do Telewizji Republika. Obejmujemy monitoringiem poselskim przekazywanie środków do tej stacji. Nie ma naszej zgody na to, by za pieniądze publiczne, spółek, banków państwowych Kaczyński robił sobie prywatną telewizję na czas głębokiej opozycji - stwierdził Szczerba.

Reklama

Posłowie KO wskazali też, że dzień po wyborach konkurs na kwotę ponad 76 mln zł ogłosił Narodowy Instytut Wolności. Mam wrażenie, że te wszystkie ministerstwa, agencje, fundusze zamieniły się w jedną wielką przepompownię, by wyprowadzić jak najwięcej środków publicznych do organizacji, mediów pisowskich, by zablokować ręce przyszłym ministrom, którzy mają demokratyczny mandat, by dokonywać zmiany zasad finansowania organizacji pozarządowych i instytucji, by wprowadzić nowe standardy, transparentne, gdzie doświadczenie, potencjał organizacji i dobry projekt decyduje, a nie kontakt z pisowskim politykiem - powiedział Szczerba.

Zaznaczył, że PO chce wprowadzić od 1 stycznia jawność wszystkich umów instytucji publicznych i fundacji spółek Skarbu Państwa.