Wymiana liczników. W jakim celu?
Wymiany liczników wymaga od dostawców ustawa o prawie energetycznym. Do końca 2028 roku operatorzy mają zamontować w całym kraju około 17 milionów nowoczesnych urządzeń. Inteligentne liczniki urządzenia pozwolą na bieżąco śledzić zużycie prądu i dowiedzieć się, które urządzenia pobierają go najwięcej.
Zgodnie z założeniami dzięki temu odbiorcy będą mogli ograniczyć nawet 10 procent energii. Dla klientów ma to oznaczać niższe rachunki za prąd. Nowe urządzenia umożliwią również zdalny odczyt firmom energetycznym.
Nowe liczniki prądu. Kiedy będą wymieniane?
Operatorów obowiązują cztery terminy zamknięcia poszczególnych etapów. Do końca 2023 roku muszą wymienić liczniki u 15 proc. odbiorców.
Do 2025 roku ich liczba ma się zwiększyć do 25 proc. W 2027 nowe liczniki będzie miało 65 proc. klientów, a do końca 2028 - 80 procent. Na wymianę wszystkich liczników czas jest do 2030 roku.
Czy trzeba być przy wymianie licznika? Kto za to zapłaci?
Operatorzy wymienili już około 4 mln urządzeń. O akcji informowani są kolejni mieszkańcy.
Jeśli mamy licznik wewnątrz budynku lub na terenie zamkniętej posesji trzeba przygotować się na wizytę fachowców. Natomiast jeśli urządzenia umieszczone w łatwo dostępnych miejscach, takich jak korytarze w bloku, nie zawsze jest potrzebna nasza obecność przy wymianie.
Za wymianę liczników nie trzeba będzie nic płacić. Koszty montażu wynoszące ok. 9 mld zł poniosą firmy energetyczne.
Nowe liczniki. Nie tylko plusy
W związku z wymianą liczników pojawiają się pytania dotyczące kwestii bezpieczeństwa. Zdalny dostęp do urządzeń energetycznych otwiera bowiem nowe możliwości cyberprzestępcom, którzy mogą próbować odciąć energię lub przeciążyć sieci.
Według Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji, powinny zostać określone "wymagania mające na celu ograniczenie ryzyka związanego z pozyskaniem w ramach prowadzonych postępowań przetargowych, produktów lub usług pochodzących od niezaufanych dostawców lub producentów, które nie zapewniają wymaganego bezpieczeństwa".
Chodzi o to, by głównym kryterium zakupu nie była cena. KIGEiT rekomenduje, by do użytku były wprowadzane urządzenia po certyfikacji. Zdalna kontrola zużycia energii może dać też informację potencjalnym przestępcom o naszej obecności bądź nieobecności w domu.