Do końca tego tygodnia URE zdecyduje o wysokości korekty tzw. kosztów osieroconych, które przekładają się na wysokość każdego rachunku za energię elektryczną - podaje "Parkiet". Czy i jakiego wzrostu cen można się wobec tego spodziewać? "Decyzja zapadnie do końca lipca" - mówi Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka URE.

Reklama

>>> Dostawcy prądu już nas nie oszukają

Koszty osierocone powstały z rozwiązania kontraktów długoterminowych (KDT), które w latach 90. zawierały między sobą elektrownie i Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Dawały one elektrowniom stabilne przychody, co umożliwiało realizację rozmaitych inwestycji. KDT-y rozwiązano na wniosek Komisji Europejskiej, która uznała je za niedozwoloną pomoc publiczną. Z chwilą wycofania KDT-ów, rząd zagwarantował elektrowniom wyrównania. Zaś na podstawie tych wyrównań ustala się wysokość opłaty, którą następnie wlicza się do rachunku za prąd. Zdaniem niektórych przedstawicieli branży, dzięki obecnej ustawie elektrownie mogą wystąpić o takie rekompensaty, które przełożą się na kilkuprocentowy wzrost cen energii dla indywidualnych odbiorców i nawet 30-proc. dla przedsiębiorstw. Obecnie, pod postacią wyrównań do elektrowni trafiają miliardy zł.