By znaleźć się na liście 10 najlepiej wynagradzanych menedżerów 2008 r. "wystarczyło" zarobić nieco ponad 4,52 mln zł - wynika z raportu "Wynagrodzenia zarządów spółek giełdowych w 2008 r." przygotowanego przez firmę Sedlak & Sedlak.

W ubiegłym roku najwięcej zarobił Piotr Janeczek, prezes Stalprodukt S.A. Na jego konto trafiło 7,73 mln zł, z czego aż 5,46 mln zł stanowiła premia za dobre wyniki. Na drugim miejscu znalazł się Sławomir Lachowski, były prezes BRE Bank S.A. Jego wynagrodzenie za ubiegły rok wyniosło niemal 7 mln zł, z czego 4,3 mln to bonus za 2007 r., zaś 2 mln zł odprawa z tytułu rozwiązania umowy o pracę. Na ostatnim miejscu podium uplasował się zaś Józef Wancer, prezes Banku BPH S.A. W ubiegłym roku Wancer zarobił ponad 6,7 mln zł, z czego po 2 mln zł dostał z tytułu premii i dodatkowego wynagrodzenia z UniCredit.

>>> Polscy menadżerowie się lenią

Na czwartym miejscu znalazł się Luigi Lovaglio, wiceprezes Pekao S.A., na którego rachunek wpłynęło niemal 6,1 mln zł. Nieco ponad połowę tej kwoty (3,1 mln zł) stanowił bonus za 2007 r. Pierwszą piątkę zamyka Wojciech Heydel, były prezes PKN Orlen S.A - prowadził największą polską firmę naftową od czerwca do września 2008 - zarobił 5,7 mln zł (z czego 2,9 mln zł stanowił odprawa).

Na kolejnych miejscach znaleźli się: Mirosław Boniecki, wiceprezes Banku BPH S.A. (5,5 mln zł),Janusz Filipiak, prezes zarządu firmy informatycznej ComArch i klubu piłkarskiego MKS Cracovia (4,9 mln zł), Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu (4,7 mln zł, z czego aż 4 80 proc. stanowiła premia), Jerzy Józkowiak, były członek zarządu BRE Bank S.A. (4,6 mln zł, z czego 1,6 mln to odprawa, a 2,6 mln zł bonus za 2007 r.) i Marian Kwiecień, prezes Wistil S.A (3,9 mln zł).