Ten zdaje się tego nie dostrzegać. Jest zdeterminowany, by zmusić Polskę do zniesienia zakazu obrotu ukraińskimi pszenicą, kukurydzą, rzepakiem oraz słonecznikiem po 15 września. Jak mówił w Kijowie podczas niedawnej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy, takie decyzje obiecała mu sama Ursula von der Leyen.

Reklama

I chyba miał rację. We wtorek niemiecki minister rolnictwa Cem Özdemir powiedział, że polski zakaz jest nie do utrzymania. Bo jest „niedopuszczalne, aby niektóre państwa uchylały obowiązujące traktaty”. Agencja AFP podaje, że Berlin ma poparcie Francji i „kilku innych państw”. – Nie może być działań jednostronnych – mówił francuski minister rolnictwa Marc Fesneau.

Jeśli te informacje się potwierdzą, w środku kampanii wyborczej w Polsce Zełenski – korzystając z podziałów w UE – otworzy nowy front sporu Zjednoczonej Prawicy z Brukselą i krajami starej Unii. Niewykluczone, że znudził się partnerami z PiS i gra już na nowe otwarcie polityczne w Polsce.

CZYTAJ WIĘCEJ W ELEKTRONICZNYM WYDANIU MAGAZYNU DGP>>>

Reklama