Krzysztof Bosak: W naszej ocenie wzrost kosztów nieruchomości nie wynika tylko z kosztów pracy, podatków czy inflacji, lecz także z nieustannego przyjmowania kolejnych regulacji i wymogów technicznych, np. w kwestii termoizolacji, systemów wentylacyjnych, okiennych, źródeł ciepła. Nikt z nas nie jest przeciwnikiem nowoczesnych technik budowlanych, ale w tym przypadku mamy do czynienia z realizacją założeń ideologicznych, które zawężają konkurencję i zróżnicowanie oferty mieszkaniowej. 30 proc. to sumaryczny szacunek kosztów wszystkich regulacji, które w ostatnich dziesięcioleciach przyjęły polski rząd i Unia Europejska. W naszej ocenie uchylenie ich może spowodować, że ceny będą niższe.
My w programie nie przesądzamy, co się wydarzy na rynku. Wskazujemy jedynie, co się składa na te koszty i z czego one wynikają.
CZYTAJ WIĘCEJ W ŚRODOWYM WYDANIU "DGP. DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>