Prezes NIK Marian Banaś uważa, że rząd mógłzłamać konstytucję, przekazując zarządzanie tarczami finansowymi w ręce spółki – Polski Fundusz Rozwoju, kierowanej przez Pawła Borysa. Dla wielu firm subwencje z publicznych pieniędzy były jedynym sposobem na przetrwanie kryzysu wywołanego przez Covid-19. - Trudno nam rozstrzygać o ocenie prawnej działań realizowanych w ramach tarcz finansowych, jednak na poziomie ogólnym program był niezbędny, bo pozwolił firmom zachować płynność finansową w najtrudniejszym okresie epidemii - podkreśla Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. Dodaje, że w naturę tego rodzaju wsparcia była wpisana możliwość wystąpienia różnych problemów, jednak celem nadrzędnym było podtrzymanie funkcjonowania gospodarki tu i teraz. - Liczymy, że rozstrzygnięcie w kwestii tarcz finansowych nie będzie wiązało się z ewentualnym zakwestionowaniem samej pomocy. Dla firm byłoby to kolejne źródło ryzyka finansowego - uważa ekspert FPP.

Reklama

DGP zapytał izbę o stanowisko w sprawie wniosku skierowanego do trybunału. W odpowiedzi usłyszeliśmy jedynie, że prezes brał pod uwagę "nałożone na niego zadania, czyli stanie na straży finansów publicznych oraz wypełnianie konstytucyjnych i ustawowych obowiązków Izby". Nie jest zaś rolą NIK wypowiadać się o konsekwencjach orzeczenia TK, które jeszcze nie zapadło.

Polski Fundusz Rozwoju w odpowiedzi na nasze pytania zapewnił z kolei, że zasady realizacji tarcz finansowych opierały się na regulacjach zawartych w prawie pomocowym Unii Europejskiej. Oczywiście były z tym prawem zgodne - uważa PFR.

Reklama

Czytaj we wtorkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej"