Podczas weekendowej konwencji "Programowy Ul Prawa i Sprawiedliwości" prezes Jarosław Kaczyński ogłosił, że od nowego roku świadczenie wychowawcze "500 Plus" zostanie podniesione do 800 zł, a także, od nowego roku wprowadzone zostaną bezpłatne leki dla osób 65+ oraz dzieci i młodzieży do 18. roku życia oraz jak najszybsze zniesienie opłat za przejazd dla samochodów osobowych na autostradach państwowych, a w przyszłości także na prywatnych.

Reklama

"Z własnej emerytury da te pieniądze?"

Do propozycji, które ogłosił prezes PiS, odniósł się w rozmowie z PAP poseł PSL Marek Sawicki. Nikt nam nie da tyle, ile Kaczyński obieca. Natomiast jestem ciekaw - bo tego zapewne prezes PiS nie powiedział - skąd zamierza wziąć te pieniądze. Płacimy za kary nałożona na Polskę, środków z KPO jak dotąd nie ma. Zatem są to obietnice niczym nie poparte, bo skąd, z własnej emerytury da te pieniądze? - powiedział.

A jeśli jednak PiS zdecyduje się zrealizować ten program, to oznacza, że znowu trzeba będzie sięgnąć głęboko do portfeli tych, którzy ciężko pracują i prowadzą działalność gospodarczą. Czyli zero szacunku dla pracujących i wytwarzających budżet, za to wielka nonszalancja w wydawaniu nie swoich pieniędzy - dodał poseł ludowców.

Reklama

Ocenił, że "widać PR-owcy Kaczyńskiego doszli do wniosku, że skoro przez osiem lat rozdawnictwo przynosi PiS głosy, to obecnie, przed wyborami, trzeba spróbować kolejny raz".

Sawicki stwierdził, że obecnie trudno jednak będzie przekonać PiS do swoich obietnic pewne grupy Polaków, szczególnie rolników.

To nie jest grupa zawodowa, która czeka na 800 plus. Ona czeka na realne rozwiązania w sprawach rynkowych, których od roku kompletnie brak, podobnie jak pomysłu na to, co zrobić z nadwyżkami zboża, drobiu, mięsa i nabiału. Oni już sparzyli się na obietnicach PiS, wiedzą, że nie ma darmowych obiadów - powiedział. Chciałbym wiedzieć, czy prezes Kaczyński pytał ministra finansów o to, jak finansować te obietnice - dodał Sawicki.

Poseł stwierdził, że "czas pokaże, czy Polacy uwierzą Kaczyńskiemu". Intensywność docierania do odbiorcy jest teraz tak ogromna, że nawet racjonalni ludzie mogą uwierzyć w coraz to nowsze obietnice. Ja jednak coraz bardziej sceptycznie patrzę na obietnice prezesa PiS, bo możliwości budżetowe dziś nie rosną, a chudną - podsumował poseł ludowców.

"Kaczyński szantażuje Polki i Polaków"

Do propozycji, które ogłosił prezes PiS, odniósł się w rozmowie z PAP szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.Kaczyński szantażuje Polki i Polaków, obiecując 800 zł i leki za darmo od nowego roku. Tym samym chce, aby Polacy przymknęli oczy na dotychczasowe winy PiS - najwyższą od ćwierć wieku inflację, drożyznę w sklepach, brak pieniędzy z UE, demolowanie wymiaru sprawiedliwości i mediów publicznych - powiedział polityk Lewicy.

W ocenie Gawkowskiego, Polacy nie dadzą się nabrać na taki szantaż emocjonalny. Lewica o darmowych lekach i waloryzacji 500+ mówiła od dawna. Mamy to samo w programie, więc Polacy mogą być spokojni, że nowy rząd będzie takie propozycje zgłaszał, ale jednocześnie nie będzie oczekiwał lojalności w łamaniu demokracji - dodał.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w mediach społecznościowych, że podczas najbliższego posiedzenia Rada Ministrów zajmie się propozycjami ogłoszonymi podczas konwencji PiS.

autor: Grzegorz Bruszewski, Wiktoria Nicałek