Jarosław Kaczyński podkreślił, że obrady kongresu odbywają się w szczególnym czasie, bo dwa dni temu minął rok od początku barbarzyńskiej, pełnoskalowej agresji rosyjskiej na Ukrainę. Jak zauważył, ta wojna wyciska piętno na wszystkich dziedzinach życia.
"Zagrożenie dla wolności i niezależności"
Przede wszystkim jest wielkim zagrożeniem dla naszej wolności i niezależności. Uzmysławia nam, że niepodległość, samostanowienie o sobie, realizacja naszych narodowych interesów i polskiej racji stanu, a tym samym szanse na lepsze życie nie są nam dane raz na zawsze - zaznaczył prezes PiS.
Kaczyński napisał, że wojna uwypukla także to, że jako wspólnota i indywidualnie ciągle musimy wzmacniać naszą suwerenność we wszelkich aspektach i pracować na to, aby "Rzeczpospolita była jak najsilniejszą duchem i gospodarką".
"Rzecz jasna, nie może być mowy o silnej Rzeczpospolitej bez dostatniej polskiej wsi, bez rozwiniętych obszarów wiejskich oraz bez rozwijającego się prężnie rolnictwa" - podkreślił.
Zagrożenia dla branży rolniczej
Jak dodał, branża rolnicza jest wyjątkowa trudna i stale narażona na różnego typu ryzyka. Jego zdaniem "wojna na Ukrainie oraz szybko narastająca radykalizacja sił głównego nurtu w Unii Europejskiej piętrzą nowe niebezpieczeństwa, problemy i wyzwania".
"Dokładamy starań, by się z nimi uporać. Ocena naszych działań może być różna, ale pragnę państwa zapewnić, że będziemy robić wszystko co w naszej mocy na rzecz pomyślności polskiego rolnictwa" - stwierdził Kaczyński.
List prezesa PiS zaadresowany do przewodniczącego Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomira Izdebskiego na kongresie odczytał wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
Autorzy: Agnieszka Ziemska, Łukasz Pawłowski