Łukaszenka, pytany o zamknięcie przejścia granicznego w Bobrownikach przez stronę polską, odrzekł: - Zamknęli przejścia. Co to jest? To jest prowokacja ekonomiczna. To znaczy, że nie ma handlu, nie ma gospodarki - mówił Alaksandr Łukaszenka, cytowany przez związany z jego służbami prasowymi kanał "Puł Perwogo".
Decyzję o zamknięciu przejścia w Bobrownikach podjęto w dniu, w którym białoruski sąd skazał dziennikarza i działacza mniejszości polskiej Andrzeja Poczobuta na osiem lat w kolonii karnej. Szef resortu spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński przekazał, że resort podjął takie kroki ze względu na "ważny interes bezpieczeństwa państwa".
Mówiąc o zamknięciu przejścia, Łukaszenka użył słowa "prowokacje". - Teraz myślimy, jak na to zareagować. Decyzje zapadły. Odpowiemy łagodnie na początku, a jeśli nie zrozumieją, będziemy naciskać. Mamy wystarczającą siłę nacisku - powiedział.
Udział w wojnie? "Jestem gotów jak na razie tylko w jednym przypadku"
Pytany o udział Białorusi w wojnie z Ukrainą, Łukaszenka mówił, że "jest gotów" walczyć razem z Rosjanami z terytorium Białorusi “jak na razie tylko w jednym przypadku: jeśli przynajmniej jeden żołnierz stamtąd przyjedzie na terytorium Białorusi, aby zabić moich ludzi”.
Łukaszenka ostrzegł, że "jeśli (państwa zachodnie) dokonają agresji na Białoruś, odzew będzie najokrutniejszy, a wojna nabierze zupełnie innego charakteru".
Jak powiedział Alaksandr Łukaszenka, Rosja nigdy nie prosiła Białorusi o udział w wojnie. Dodał, że w piątek odbędzie spotkanie z Władimirem Putinem.