Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla stwierdził, że to USA mogą "szybko rozwiązać konflikt ukraiński, wydając polecenie Kijowowi". Odniósł się w ten sposób do słów Donalda Trumpa, który skrytykował administrację Bidena za decyzję o przekazaniu Ukrainie 31 czołgów M1 Abrams.

Reklama

Poprzedni gospodarz Białego Domu, który zamierza ponownie ubiegać się o prezydenturę w 2024 r., w przeszłości wielokrotnie wzywał do podjęcia rozmów pokojowych między Rosją i Ukrainą, ostrzegając że w przeciwnym razie świat czeka wojna nuklearna. Oferował też, że sam może pomóc w mediacji między Moskwą i Kijowem.

Trump stwierdził, że gdyby to on był prezydentem USA, mógłby wynegocjować koniec wojny Rosji z Ukrainą w ciągu 24 godzin. "Najpierw idą czołgi, potem atomówki. Zakończcie tę szaloną wojnę teraz. To takie łatwe do zrobienia" - apelował.

Pieskow wykorzystuje okazję

Te właśnie słowa podchwycił Pieskow. - Chyba pan Trump nie jest daleki od prawdy. Prezydent USA mógłby rzeczywiście, gdyby chciał, zakończyć ten konflikt, zrobić to bardzo szybko, wykorzystując swoją zdolność do faktycznego wydawania poleceń reżimowi w Kijowie - stwierdził rzecznik Władimira Putina.

W środę prezydent USA ogłosił, że jego kraj przekaże Ukrainie 31 czołgów M1 Abrams. Jak stwierdził, dostawy czołgów są konieczne ze względu na spodziewane wiosenne kontrofensywy Rosji po to, by wyzwolić ukraińskie terytorium. Maja być odpowiedzią na potrzebę wzmocnienia ukraińskich sił. Biden dodał, że podjął tę decyzję za radą szefa Pentagonu Lloyda Austina.

- Zamierzamy pozyskać dla Ukrainy nowe czołgi M1A2 Abrams - poinformowała z kolei rzeczniczka Pentagonu Sabrina Singh. Jak dodała, jest to oznaka "długoterminowego zobowiązania" USA co do obronności Ukrainy.