Hołownia podkreślił, że “po 20 latach obiecanek, deklaracji, że wreszcie zostanie zrobiony z tym porządek, ktoś w tym kraju musi przeprowadzić rozdział Kościoła od państwa”.

Reklama

- W ubiegłym tygodniu dotarły do nas doniesienia, że ojciec Tadeusz Rydzyk otrzyma 800 tys. zł na promocję poboru do polskich sił zbrojnych - na promocję w telewizji Trwam. Telewizję, którą ogląda mniej osób, niż na stałe mieszka w Skarżysku i której odbiorcy - zaryzykuję stwierdzenie - nie są już w wieku poborowym – podkreślił polityk. Jego zdaniem, w ciągu rządów Zjednoczonej Prawicy“do dzieł ojca Rydzyka wytoczono dziesiątki milionów złotych, jeśli nie więcej”.

- To źródełko trzeba wreszcie zatrzymać. Ono musi zacząć służyć wszystkim, a nie tym, czy innym kościelnym oligarchom - oświadczył.

“To jest chyba jedyna działka w Polsce, która…”

Hołownia nawiązał też do zmian granic Świętokrzyskiego Parku Narodowego przyjętych przez Radę Ministrów w 2022 roku. Z parku wydzielono trzy działki na szczycie Łyśca o łącznej powierzchni 1,35 ha. Nieruchomości, na których znajduje się zachodnie skrzydło pobenedyktyńskiego klasztoru i budynek dawnego szpitalika (obecnie użytkowane przez ŚPN), chcą przejąć Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Zakonnicy starają się o wykup nieruchomości z zastosowaniem 99-procentowej bonifikaty.

- To jest chyba jedyna działka w Polsce, która w ciągu tak krótkiego czasu staniała o 2 miliony zł. Doskonale wiadomo, jak wyglądał też mechanizm. Najpierw prośba Kościoła, później bestialstwo prawne - bo to sobie trzeba powiedzieć wprost - jakim było zabranie tej ziemi z obszaru parku narodowego i przekazie starostwu, mimo że zrobione to zostało ze złamaniem prawa. Co robi starostwo? Stosuje 99-procentową bonifikatę – mówił Hołownia. Dodał, że zamiast kilku milionów złotych Oblaci mają zapłacić 32. tys. zł.

- Wyobrażacie sobie sytuację, w której zwykły obywatel będzie od państwa kupował ziemię, która jest mu potrzebna, żeby założyć firmę, zatrudnić ludzi, utrzymać rodzinę, że będzie dostawał tą ziemię z 99-procenową bonifikatą? Widzieliście taki rynek, że się kupuje za jeden procent wartości? Ale jak się jest instytucją kościelną to można - podkreślił polityk. Zwrócił też uwagę na dopłaty rolne otrzymywane przez parafie i instytucje kościelne. Według Hołowni w samym tylko powiecie kieleckim te dopłaty w ciągu pięciu ostatnich lat wyniosły 2 mln zł.

Reklama

“Czy to tak rzeczywiście powinno wyglądać?”

- Czy polscy rolnicy, przedsiębiorcy produkujący żywność muszą rywalizować z parafiami o dopłaty rolne? Czy to tak rzeczywiście powinno wyglądać? Od 20 lat wszyscy powtarzają, że trzeba to rozwiązać, ale nikt tego jeszcze nie zrobił. To trzeba rozwiązać z szacunkiem dla państwa i z szacunkiem dla Kościoła - apelował Hołownia.

Nawiązał też do Funduszu Kościelnego. - Fundusz, który na początku rządów PiS uchwalany był w wysokości 145-150 mln zł rocznie, w budżecie na 2023 rok wynosi już 216 mln zł. Rozdział państwa od Kościoła musi przestać być mitologiczną historią. Trzeba to wreszcie rozwiązać - powiedział lider Polski 2050. Przypomniał, że ugrupowanie dwa lata temu “przygotowało 12 punktowy, konkretny program, jak doprowadzić do rozdziału państwa od Kościoła”.

- Polska 2050 jasno mówi, że zrealizuje to, czego nie zrealizowali ci, którzy byli przed nami. Fundusz Kościelny zostanie zlikwidowany. Jego miejsce zajmą dobrowolne odpisy podatkowe, takie jakie są na organizacje pożytku publicznego. Zwiększenie limitu darowizn, tak żeby Kościół i związki wyznaniowe utrzymywane były z dobrowolnych składek tych, którzy chcą się na nie zrzucić. To jest klarowne, uczciwe i przejrzyste. Kościół, czy inne związki wyznaniowe dostają tyle pieniędzy ile dają im ludzie, a nie politycy - podkreślił Hołownia.

- To się musi skończyć. To musi być proste, czytelne, bez żadnej nienawiści i złości. Tak jak oczekiwalibyśmy tego w XXI wieku, po tym wszystkim co w Polsce przeszliśmy - ocenił polityk.

Janusz Majewski