Jeśli uszkodzenia nie zostaną naprawione, Nord Stream 1 będzie trwale niezdatny do użytku - twierdzi premier Saksonii Michael Kretschmer - informuje Deutsche Welle. Jego zdaniem, powinno się więc rury zabezpieczyć, lub nawet naprawić. Jak bowiem twierdzi, o ile obecnie nie ma mowy o użyciu rosyjskiego gazu, to po wojnie Niemcy powinny nie tylko zachować możliwość korzystania nie tylko z bardzo drogiego płynnego gazu ziemnego po zakończeniu wojny, ale też poszukać źródła taniego surowca. – Rosnące ceny energii zabierają powietrze przedsiębiorstwom w całych Niemczech. W uprzemysłowionym kraju energia nie może stać się towarem deficytowym - stwierdził.

Reklama

Wrześniowe eksplozje

Do uszkodzeń gazociągów Nord Stream 1 i 2 doszło pod koniec września. Operator Nord Stream 1, spółka Nord Stream AG, poinformowała na początku listopada, że znaleziono na morskim dnie dwa kratery o głębokości od 3 do 5 metrów, będące pochodną wybuchu. Dochodzenie w sprawie wybuchów prowadzi szwedzka prokuratura, a oddzielne badania miejsc uszkodzeń Nord Stream przeprowadziły również władze Danii i Niemiec.