Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski pierwszy raz od wybuchu wojny opuścił terytorium swojego kraju i w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego wygłosił orędzie przed połączonymi izbami kongresu USA. Zełenski spotkał się też z prezydentem USA Joe Bidenem, który m.in. zadeklarował dalsze wsparcie militarne dla Ukrainy oraz to, że "Stany Zjednoczone pozostaną przy Ukrainie tak długo, jak istnieje Ukraina".
"Nie da się powrócić do układów z Federacją Rosyjską"
Były szef MON, wiceprezes PiS Antoni Macierewicz w czwartek w rozmowie z PAP.PL ocenił, że środowa wizyta Zełenskiego w USA oraz "jednoznaczne stanowisko Stanów Zjednoczonych (o dalszym wsparciu - red.), tak na prawdę zmienia sytuację geopolityczną". Uświadamia to wszystkim państwom europejskim, że nie da się powrócić do układów z Federacją Rosyjską. Nie da się realizować nadal tych planów de facto wzmacniania siły militarnej, gospodarczej i politycznej Rosji. Trzeba wreszcie Rosję ustanowić tak, żeby była państwem, które nie będzie się rozwijało imperialnie - ocenił polityk.
Macierewicz uważa, że spotkanie prezydentów USA i Ukrainy stanowi o amerykańsko-ukraińskim sojuszu strategicznym. Jak ocenił, jest też wyrazem determinacji USA, aby doprowadzić do zwycięstwa Ukrainy i wycofania się Federacji Rosyjskiej z całego ukraińskiego terytorium oraz poniesienia wszelkich konsekwencji prawnych za dokonywane przez Rosjan ludobójstwo. Deklaracje prezydenta Bidena mają absolutnie fundamentalne znaczenie - dodał. Co ważne, prezydent Biden uzależnił ewentualne rozmowy (pokojowe - red.) od decyzji pana prezydenta Zełenskiego. Naprawdę ta deklaracja ma ogromne znaczenie dla pewności, że Ukraina będzie niepodległa - powiedział Macierewicz.
Nowy pakiet pomocy dla Ukrainy
Były szef MON zauważył, że niedawne stanowisko Polski odnośnie przekazania Ukrainie baterii Patriot oferowanych nam przez Niemcy "miało olbrzymi wpływ na decyzję Stanów Zjednoczonych" dotyczącą przekazania Patriotów na Ukrainę.
Ogłaszając w środę nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy wart 1,85 mld dolarów, zawierający baterię rakiet obrony powietrznej Patriot, Biden zaznaczył, że jest to najlepszy system w swoim rodzaju, choć przestrzegł, że przeszkolenie Ukraińców w jego obsłudze "zajmie trochę czasu". Zaznaczył też, że Stany Zjednoczone skupiają się w kwestii pomocy wojskowej na czterech obszarach: obronie powietrznej, zaawanasowanej artylerii, czołgach i pojazdach opancerzonych oraz amunicji.
W listopadzie szef MON Mariusz Błaszczak postulował, by baterie systemu Patriot należąca do wojsk niemieckich, które strona niemiecka chciała wysłać do Polski w celu wzmocnienia jej obrony powietrznej po upadku zbłąkanej ukraińskiej rakiety przeciwlotniczej w przygranicznym Przewodowie, zostały rozlokowane w zachodniej części Ukrainy, by móc jednocześnie chronić tereny tego państwa i polską granicę. Na początku grudnia Błaszczak napisał na Twitterze, że po rozmowie z niemieckim ministerstwem obrony, z rozczarowaniem przyjął decyzję o odrzuceniu wsparcia dla Ukrainy. Poinformował wtedy o przystąpieniu do roboczych ustaleń ws. umieszczenia wyrzutni Patriot w Polsce i wpięcia ich w polski system dowodzenia.
Autor: Adrian Kowarzyk