System przeciwlotniczy Viktor to zamontowane na terenowym samochodzie dwa obsługiwane ręcznie wielkokalibrowe karabiny maszynowe KPW, które są w stanie skutecznie bronić cele strategiczne i cywilne przed atakami dronów i bombardowaniem z powietrza.

Reklama

Cel zbiórki

"Cel jest tylko jeden: zamknąć niebo nad Ukrainą dla morderców Putina" – napisali na swojej stronie internetowej organizatorzy zbiórki.

Produkowane jeszcze w czasach sowieckich karabiny są proste w obsłudze, celowanie odbywa się tylko optycznie, a nie automatycznie na podstawie danych z radaru. Mają zasięg dwóch kilometrów i jak wyjaśnił portalowi Seznam Zpravy jeden z organizatorów zbiórki Jan Polak, zaletą jest fakt, że amunicja do nich jest powszechnie dostępna.

Te szybkostrzelne karabiny maszynowe kalibru 14,5 mm mają magazynki z 300 nabojami, a kolejne magazynki gotowe do wymiany znajdują się w pojeździe. W przypadku przegrzania można na polu walki natychmiast wymienić lufy karabinów.

Trwa ładowanie wpisu

"Prezent dla Putina"

Według Polaka zgromadzenie potrzebnych pieniędzy na zakup piętnastu Viktorów potrwa do końca stycznia, a pod koniec lutego mogą zostać zakupione i trafić na Ukrainę. Dzięki 10 tysiącom darczyńców, z potrzebnych 90 mln koron, czyli około 3 mln 700 tys. euro, zebrano już ponad 44 mln.

Inicjatywę "Prezent dla Putina" spopularyzował czeski przedsiębiorca Dalibor Diedek. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę uruchomił zbiórkę pieniędzy na zakup broni. Wpłaty kierowane są na rachunek założony przez ambasadę Ukrainy w Pradze. Wpłaty można przekazywać na konkretne cele, tak jak teraz na Viktory. "Prezentem dla Putina" wcześniej był dron bojowy oraz czołg T-72 Avenger.

Autor: Piotr Górecki