Horyzont, kiedy ten powrót do dyskusji o stopach procentowych [podwyżek stóp proc.] mógłby nastąpić - na razie nam się oddalił. Jest jeden warunek, który może to zmienić - bardzo silna deprecjacja złotego. Na razie złoty jest w niezłej kondycji. Wydawało się, że ryzyka dla złotego są dużo większe, na początku października występowały niepokojące sygnały. Na razie się umocnił, oby tak zostało. Ale wskazywałbym na to ryzyko [deprecjacji] - powiedział Kotecki w rozmowie z Parkiet TV.

Reklama

Podkreślił, że wykazana dezinflacja w projekcji listopadowej jest "dwa razy szybsza niż wzrost inflacji do tej pory, co jest bardzo optymistycznym założeniem".

"Inflacja nie będzie szybko spadać"

Inflacja bazowa nie będzie szybko spadać. Chciałbym bardzo, by projekcja inflacyjna NBP zrealizowała się. Natomiast uważam, że tak szybka dezinflacja, która jest pokazana w tej projekcji jest po prostu niemożliwa. Wydaje mi się, że możemy już mówić o uporczywej inflacji, o bardzo wysokiej inflacji i to będzie długi proces, byśmy dochodzili do poziomów akceptowalnych, poziomów ok. 5% - a, oczywiście, chodziłoby, by obniżyć inflację aż do celu - ocenił członek Rady

Kotecki ocenił, że "inflacja będzie dwucyfrowa na przełomie przyszłego roku 2023/2024, w szczególności bazowa".

Wydaje mi się, że tempo, zmiany o 100 pb są lekko za duże, aż tak z tą inflacją nie należy walczyć na tym etapie. Natomiast też uważam, że małe podwyżki 25 pb mogą być za małe - powiedział członek RPP.

Według Koteckiego, "jest dużo za wcześnie", by mówić o obniżkach stóp procentowych, przy 17-procentowej inflacji CPI i wysokich oczekiwaniach inflacyjnych gospodarstw domowych.

Reklama

RPP podwyższyła stopy procentowe po raz pierwszy w październiku 2021 r., a następnie podwyższała je przez 10 kolejnych miesięcy, do września br. Łącznie podstawowa stopa referencyjna wzrosła w tym okresie z 0,1% do 6,75%. W październiku, listopadzie i grudniu RPP zdecydowała o pozostawieniu poziomu stóp procentowych bez zmian.