Zespół ekonomistów z Goldman Sachs opracował raport przewidujący długoterminowe prognozy gospodarcze do roku 2075 dla 104 państw świata. Wynika z niego, że chociaż zarówno gospodarki państw rozwiniętych jak i rozwijających się spowolniły w ostatnim czasie, tak te drugie rosną szybciej niż pierwsze. W związku z tym – według szacunków ekspertów – udział gospodarek państw rozwijających się w światowym PKB będzie coraz wyższy z każdym rokiem. Zmianie ma też ulec dystrybucja światowych dochodów – coraz większe znaczenie mają mieć "średnie" gospodarki.

Reklama

Rozczarowujący wzrost PKB

Jak wskazano w raporcie, w 2011 roku wzrost PKB w większości gospodarek był rozczarowujący. Zwrócono jednak uwagę, że gospodarki Chin, Indii oraz Indonezji nieznacznie przebiły prognozy, podczas gdy Rosji, Brazylii i Ameryki Łacińskiej odnotowały gorsze wyniki, niż przewidywano. W związku z tym ekonomiści oszacowali, że coraz większa część światowego PKB będzie przesuwała się w stronę Azji w przeciągu następnych 30 lat. Prognozy specjalistów z Goldman Sachs wskazują, że w 2050 roku pięcioma największymi gospodarkami będą kolejno Chiny, Stany Zjednoczone, Indie, Indonezja oraz Niemcy.

"Jeśli wydłużymy horyzont projekcji do 2075 roku, to z uwagi na perspektywę szybkiego wzrostu liczby ludności w krajach takich jak Nigeria, Pakistan i Egipt, można prognozować, że przy odpowiedniej polityce gospodarki te mają szanse stać się jednymi z największych na świecie" – napisano w raporcie. Dodano, że Indie mogą w 2075 roku stać się drugą gospodarką świata, zajmując miejsce USA.

Reklama

"Dekada wyjątkowości" USA

Zdaniem ekonomistów, "dekada wyjątkowości" Stanów Zjednoczonych ma niskie szanse na to, by się powtórzyć. Jak wskazali, amerykańska gospodarka okazała się wyjątkiem wśród państw rozwiniętych, ponieważ jej realny wzrost PKB w ciągu ostatniej dekady okazał się wyższy, niż przewidywano. Jednak według specjalistów z Goldman Sachs, USA raczej nie powtórzą tego sukcesu oraz posiadają niższy potencjał wzrostu niż duże gospodarki państw rozwijających się, w tym Chin oraz Indii. Wskazali również, że silna pozycja dolara amerykańskiego w ostatnich latach spowodowała, że wzrósł on znacznie powyżej swojej prawdziwej wartości PPP [purchasing powery parity – parytet siły nabywczej, przyp. PAP], co z kolei oznacza, że w ciągu najbliższych 10 lat bardziej prawdopodobny jest spadek jego wartości.