Chce pan powiedzieć, że węgiel tak naprawdę jest, ale trzeba go rozwieźć? – dopytywał Andrzej Stankiewicz.
Jeżeli chce pan redaktor aż tak uprościć, to zerojedynkowo mogę to przyjąć, to znaczy – tak, istotnie – odpowiedział polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Problem z węglem
Na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu wypracowano rozwiązanie, które jest w mojej ocenie przykładem tego, że rząd PiS jako rząd odpowiedzialny nie zostawia w takiej sytuacji, ale widząc, że jest problem z dostarczeniem tego węgla do odbiorcy końcowego, szuka rozwiązań, które mają pomóc, jednocześnie na poziomie, podkreślmy to, który nie istnieje w żadnym innym państwie Unii Europejskiej. W tej chwili w Polsce mamy rozwiązania i to zarówno jeśli chodzi o rozwiązania osłonowe wynikające z kolejnych tarcz, jak i to rozwiązanie, o którym teraz mówimy… Mamy pakiet, który stawia nas w awangardzie państw Unii Europejskiej. Każdemu, kto ma tu jakąś wątpliwość, proponuję porównanie, które inne państwo wprowadza taki szereg rozwiązań w czasach kryzysu – powiedział Poboży.
"PiS ordynarnie kłamie"
Na słowa ministra Pobożego ostro zareagował Krzysztof Śmiszek z Lewicy.
Rząd PiS ordynarnie kłamie. Jeśli słyszę pana ministra Pobożego, który mówi, że jedynie wąskim gardłem jest dystrybucja, a węgiel jest, to ja pytam, a gdzie ten węgiel jest? Gdzie on jest wysypany fizycznie? Gdzieś w portach, w dolinach leży i trzeba po niego pojechać? Dzisiaj szef Stowarzyszenia Dystrybutorów Węgla w Polsce powiedział bardzo wyraźnie, że do grudnia zabraknie dwa i pół miliona ton węgla. Co to oznacza? Że go nie sprowadziliście, że te statki, które tam gdzieś płyną z Madagaskaru, Kolumbii, Wenezueli, one już ósmy miesiąc płyną i tego węgla dowieźć nie mogą. To jest pierwsze kłamstwo, pan mówi, że jest, a fachowcy mówią, że nie ma węgla. Dzisiaj to pan bierze odpowiedzialność za te słowa, mówiąc, że wąskim gardłem jest dystrybucja. Nie! Z pustego i Salomon nie naleje – ocenił Krzysztof Śmiszek, odnosząc się do słów Błażeja Pobożego.