4 września wchodzi w życie nowy rozkład jazdy. To już czwarta jego wersja w tym roku, a zmiany będą obowiązywać do 5 listopada. Wymusza je kolejny etap modernizacji sieci kolejowej. Na kilku kluczowych trasach można się spodziewać w związku z tym utrudnień, które pogorszą warunki jazdy.

Skąd te opóźnienia?

Tak będzie m.in. na linii z Warszawy do Wrocławia. Jedyny skład pendolino, który tam pozostał, pokona tę trasę w 4 godziny 15 minut (wyruszy ze stolicy o 17.10). Będą jeszcze dwa tańsze składy kategorii Intercity i jeden ekspres, które dotrą z Warszawy na Dolny Śląsk w ok. 4 godziny 30 minut. Pozostałym pociągom przejazd zajmie ok. 5 godzin. To oznacza, że oferta kolejowa na trasie Warszawa – Wrocław będzie najgorsza od lat. W 2015 r. pendolino pokonywało ten odcinek w 3 godziny 28 minut, a kilka lat temu jeździły tam cztery pary takich pociągów. PKP Intercity tłumaczy, że powodem znacznego wydłużenia przejazdu jest kumulacja remontów.
Reklama