Nie zanosi się na to, by spółce PKP Intercity na trasach dalekobieżnych mógł w najbliższym czasie wyrosnąć poważny konkurent. Urząd Transportu Kolejowego odrzucił większość wniosków czeskiej spółki Regiojet, która chciała obsługiwać popularne połączenie krajowe w Polsce. Przewoźnik nie dostał zgody na częste kursy z Krakowa przez Warszawę do Trójmiasta oraz z Warszawy przez Katowice do Wrocławia. Na obu trasach chciał uruchamiać połączenia co dwie godziny. Prezes UTK uznał, że wydanie zgody na przejazdy miałoby negatywny wpływ na rentowność połączeń PKP Intercity, które są realizowane na podstawie umów o świadczenie usług publicznych. Chodzi o dotowane przez Ministerstwo Infrastruktury pociągi pośpieszne kategorii TLK lub IC.
To działanie na naszą szkodę i przede wszystkim na szkodę pasażera. Decyzja jest niezrozumiała. Będziemy się od niej odwoływać. UTK będzie musiało jeszcze raz pochylić się nad naszymi wnioskami - mówi Michał Plaza ze spółki Regiojet. Przewoźnik nie wyklucza, że w kolejnym etapie odwoła się do sądu. Uzyskanie od UTK tzw. otwartego dostępu do torów to pierwszy i najważniejszy krok potrzebny do uruchomienia połączenia. Przed wydaniem zgody na wniosek innych przewoźników, a także organizatora przewozów, czyli ministra transportu czy marszałka regionu, urząd bada, czy nowa oferta komercyjna nie wpłynie negatywnie na połączenia dotowane. Regiojet zwraca uwagę, że PKP Intercity jest w tym przypadku uprzywilejowana.