Europa musi sobie wzajemnie pomagać w obliczu rosyjskiej gry z gazem – uważa prezes Shella, który udzielił obszernego wywiadu dziennikowi "De Telegraaf". W jego ocenie holenderski rząd całkiem nieźle radzi sobie z przygotowaniem do zimy i deklaruje, że jego firma odegra "znaczącą rolę" w zaopatrywaniu Europy w energię. Van Beurden przypomina wybudowanie nowych terminali LNG w holenderskim Eemshaven oraz nowe projekty w Kazachstanie i Omanie. Shell odpowiada za około 15 procent światowego handlu skroplonym gazem.

Reklama

Kraje UE powinny odbierać gaz innym krajom?

Szef koncernu zauważa także, że kraje UE muszą odbierać skroplony gaz innym krajom, przede wszystkim z Azji. Problem polega na tym, że nie mamy zbyt wielu wolnych mocy w LNG, jak OPEC w przypadku ropy. Jeśli Europa potrzebuje więcej gazu, musi go odebrać innym krajom. Chiny potrzebują go teraz mniej z powodu pandemii koronawirusa, ale to prawdopodobnie zbyt długo tak nie pozostanie – mówi Holender.

W czwartek naftowo-gazowy gigant ogłosił swoje dane za drugi kwartał. Wynika z nich, że koncern zwiększył rentowność i osiągnął zysk w wysokości 11,5 mld dolarów. W analogicznym okresie ubiegłego roku był on o ponad połowę niższy (5,5 mld dolarów). Tak dobre wyniki są zasługą wysokich cen ropy i gazu.

Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek