Zdaniem niektórych wojna Rosji przeciwko Ukrainie zaczęła się 24 lutego. „Bzdura” – mówią inni, wskazując, że trwa ona nieprzerwanie od aneksji Krymu i powstania separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy w 2014 r., a zmienia się tylko jej intensywność. To oczywiście prawda. Niestety wciąż mało kto dostrzega, że obie rosyjskie inwazje – tak spektakularne i krwawe – są tylko częścią szerszej wojny, którą Moskwa od lat prowadzi przeciwko całemu Zachodowi.

Cicha rosyjska wojna

Mowa o wojnie, na którą (w pewnym uproszczeniu) składają się operacje polegające głównie na infiltracji ośrodków dysponujących newralgiczną wiedzą, operacje związane z wprowadzaniem korzystnych z punktu widzenia Kremla treści do zachodniej infosfery, a także te, które określa się czasem jako „propagandę czynem”, czyli niejawne wywoływanie realnych faktów i zdarzeń służących strategicznym zamiarom agresora.
Reklama
Autor jest wykładowcą Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, ekspertem fundacji Po.Int oraz Nowej Konfederacji
Reklama