"Fala masowego wykupywania towarów przetoczyła się przez obwód kaliningradzki po tym, jak blokada kolejowa wprowadzona w sobotę przez sąsiednią Litwę zagroziła izolowaniem rosyjskiej strategicznej eksklawy nad Bałtykiem" - relacjonuje portal. Mieszkaniec Kaliningradu Paweł Tatarincew powiedział dziennikarzom, że "pierwszego dnia blokady wszyscy zaczęli wykupywać wszystko", ale potem nastroje się uspokoiły. Ludzie "czekają, by zobaczyć jak się to ułoży" - dodał rozmówca portalu.
Jak pisze Moscow Times, prócz materiałów budowlanych mieszkańcy Kaliningradu kupowali również gaz, w obawie przed odcięciem gazociągów transportujących surowiec z terytorium Rosji. Obwód kaliningradzki pozbawiony lądowego połączenia z resztą Rosji musi korzystać z tras kolejowych przez państwa bałtyckie, by sprowadzać towary i usługi - przypomina portal. Prognozuje, że Rosja będzie zmuszona do zwiększenia transportu towarów do Kaliningradu drogą morską i powietrzną.
Politolog Dionis Cenusa powiedział Moscow Times, że choć władze rosyjskie przygotowywały się do takiej blokady, to spowoduje ona czasowe niedobory i zakłócenia, zanim nowe połączenia logistyczne zaczną sprawnie działać. "Choć władze uspokajają, wielu mieszkańców obawia się, że blokada nie tylko oznaczać będzie deficyt kluczowych towarów, lecz także przyspieszy inflację" - relacjonuje portal.
Sankcje wobec Rosji
Jak informowali przedstawiciele Litwy, blokowanie przewozu niektórych towarów do obwodu kaliningradzkiego nie wynika z decyzji władz w Wilnie, a jest skutkiem sankcji UE wobec Rosji i Białorusi, które weszły w życie w połowie czerwca. Unia wprowadziła je w reakcji na inwazję Rosji na Ukrainę.
Wśród towarów objętych ograniczeniami są materiały budowlane, cement i wyroby metalowe. Kolejowa obsługa pasażerów z Rosji do Kaliningradu przez terytorium Litwy odbywa się bez zmian.