Rynkowi kapitałowemu w Polsce towarzyszyła kiedyś opowieść o rozwoju, zysku dla inwestorów indywidualnych i korzyściach dla gospodarki. Mam wrażenie, że od czasu katastrofalnego pożegnania się z OFE nie udało się tej opowieści odbudować.
Niestety, po doświadczeniach z otwartymi funduszami emerytalnymi, kilku skandalach na rynku kapitałowym i spadku kiedyś wysoko notowanych polskich spółek w powszechnym poczuciu mniej doświadczonych inwestorów indywidualnych jest on tylko dla tych, którzy się dobrze na nim znają, i tylko oni mogą uzyskać dla siebie korzyści. Nie jest to zaś rynek dla Kowalskiej czy Nowaka. To nie jest dobre.
Rola rynku kapitałowego niedoceniona jest ponadto w percepcji szerszej, także politycznej. Tymczasem nie ma silnej, rozwiniętej gospodarki bez wysokiego poziomu kapitału krajowego i oszczędności krajowych, zwłaszcza kapitału długoterminowego.
Może wciąż jesteśmy jako społeczeństwo za biedni?
Reklama
Nasze dochody wzrosły, dystans do średniej europejskiej się zmniejsza i osiągnęliśmy już 80 proc. średniej siły nabywczej w Unii Europejskiej. Ale jak popatrzymy na nasze bogactwo, w tym aktywa finansowe, to nasz majątek jest wielokrotnie niższy. To efekt ery komunizmu i ograniczonej własności prywatnej, a w tym czasie przez ponad 40 lat zachód Europy budował swój kapitał. W latach 90. nie było nas stać na oszczędzanie. Ale teraz według GUS przeciętne gospodarstwo domowe ma pewną stałą nadwyżkę ok. 20-25 proc. nad bieżącymi wydatkami. dwadzieścia lat temu budżet przeciętnego gospodarstwa domowego spinał się na zero. To pozwala w pierwszej kolejności sfinansować wyjazd na wakacje, edukację dzieci, nowy samochód czy wyposażenie mieszkania, ale coraz więcej osób gromadzi też oszczędności długoterminowe.
Paweł Borys weźmie udział w XVI Forum Funduszy. Ku przesileniu? w Kazimierzu Dolnym 22-23 czerwca 2022 r. Dziennik Gazeta Prawna jest patronem medialnym tego wydarzenia.