Jacht Pacyfik, należący do Leonida Mikhelsona, drugiego na liście najbogatszych Rosjan, płynął przez prawie 7000 mil, bez włączonych sygnałów nawigacyjnych (co jest nakazane prawem morskim), by dotrzeć do bezpiecznego schronienia w Turcji - podaje Bloomberg.

Reklama

Okazuje się bowiem, że gdy UE i USA konfiskują majątek oligarchów, a ich drogie jachty są zatrzymywane w portach na całym świecie, to Rosjanie znaleźli sobie bezpieczny przystanek w - należącej do NATO - Turcji. Są już tam m.in. jednostki należące do Romana Abramowicza, Olega Deripaski czy Aleksandra Abramowa. Władze Turcji ignorują bowiem sankcje, nakładane na oligarchów i nie mają zamiaru współpracować ani z Brukselą ani z Waszyngtonem, by pozbawić Rosjan ich "zabawek".