Dodał, że "wojna w Ukrainie i niestabilna sytuacja w innych regionach świata będą głównymi tematami szczytu".
"Moskwa ma świadomość..."
Według sekretarza generalnego NATO "wojna między Rosją a krajem NATO byłaby straszna, spowodowałaby zniszczenia na skalę nie widzianą od II wojny światowej, dlatego Sojusz koncentruje się na wspieraniu Ukrainy i zapobieganiu eskalacji konfliktu. Trzeba jasno powiedzieć, że NATO nie będzie bezpośrednio angażować się w wojnę - podkreślił. - Bardzo ważne jest jednak zwiększenie obecności sił zbrojnych w krajach bałtyckich sąsiadujących z Rosją".
Moskwa ma świadomość gwarancji bezpieczeństwa NATO - jeden za wszystkich, wszyscy za jednego - dodał. - W ten sposób nie będzie ataków i utrzymamy pokój. Zwiększenie obecności wojsk na wschodzie pozwoli na uniknięcie eskalacji tego konfliktu.
Reset obrony NATO
Razem jesteśmy przygotowani do obrony każdego centymetra terytorium sojuszniczego przed jakimkolwiek zagrożeniem - oświadczył. - Na szczycie w Madrycie wskażemy drogę, zresetujemy naszą obronę na bardziej niebezpieczny świat. Nasza jedność jest nasza siłą.
W czerwcowym szczycie NATO w Madrycie weźmie udział ok. 40 szefów państw i rządów, w tym 30 krajów członkowskich Sojuszu, a także Szwecji i Finlandii jako krajów zaproszonych (bez względu na stanowisko Turcji) oraz partnerów Sojuszu na Pacyfiku - Japonii, Korei Południowej, Australii i Nowej Zelandii.